Meksykanie ruszyli do urn. Pierwszy raz nie wybierali polityków
Meksyk po raz pierwszy w historii przeprowadził wybory sędziów wszystkich szczebli. Frekwencja jednak nie spełniła oczekiwań rządu.
Najważniejsze informacje
- Meksykanie po raz pierwszy wybierali sędziów w drodze głosowania.
- Frekwencja wyniosła zaledwie 13 proc., poniżej oczekiwań rządu.
- Reforma ma na celu uniezależnienie wymiaru sprawiedliwości od karteli narkotykowych.
Meksyk zorganizował pierwsze w swojej historii wybory sędziów wszystkich szczebli wymiaru sprawiedliwości, w tym Trybunału Najwyższego. Reforma ta miała na celu zwiększenie niezależności sądownictwa od władzy wykonawczej oraz wpływów meksykańskich karteli narkotykowych.
Najgorszy październik od 20 lat. Analityk nie ma złudzeń
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, pomimo ambitnych założeń, frekwencja wyborcza nie spełniła oczekiwań rządu. Zaledwie 13 proc. z prawie 100 mln uprawnionych obywateli wzięło udział w głosowaniu. To znacznie mniej niż przewidywane 20 proc., co podkreślił Krajowy Instytut Wyborczy.
Prezydentka Meksyku, Claudia Sheinbaum, podkreślała, że wybory sędziów to kluczowy krok w kierunku niezależności wymiaru sprawiedliwości. Reforma ma na celu ochronę systemu przed wpływami karteli, które od lat stanowią poważne zagrożenie dla stabilności kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Unikalne podejście Meksyku
Na świecie nie ma zbyt wielu krajów, w których przeprowadzane są na wybory sędziów. Meksyk jest jednym z nielicznych, które wprowadziły taki system, dążąc do uwolnienia sądownictwa od przestępczych wpływów. Sheinbaum uważa, że mimo niskiej frekwencji, reforma otwiera drzwi do sukcesu.
Choć frekwencja była niska, rząd Meksyku nie traci nadziei na sukces reformy. Zdaniem wielu wybory sędziów mogą stać się fundamentem dla dalszych zmian, które wzmocnią niezależność sądownictwa i zwiększą zaufanie obywateli do systemu prawnego.