Mężczyzny szukano dwa dni. Pies bohaterem. Sprowadził pomoc
Do zdarzenia doszło w miejscowości Rytel (woj. pomorskie). 83-letni mężczyzna wyszedł na spacer ze swoim psem i nie wrócił. Natychmiast wszczęto poszukiwania, które nie przynosiły skutku. Zaginionego w końcu namierzono dzięki jego psu.
W miniony czwartek policja z Czerska otrzymała zgłoszenie o zaginięciu. 83-letni, chory na serce i cierpiący na zaniki pamięci mężczyzna wyszedł na spacer z psem i nie wrócił. Natychmiast rozpoczęto poszukiwana.
Początkowo zaginionego szukały trzy osoby. Później do akcji przyłączyła się grupa poszukiwawcza z Gdyni, strażacy, wolontariusze oraz ochotnicy z okolicznych miejscowości. Wykorzystano łodzie i drony, którymi monitorowano rzekę Brdę.
W sobotę ok. godz. 19:00 odnaleziono 83-latka. Jeden z mieszkańców pobliskiej miejscowości powiadomił funkcjonariuszy, że ze strony bagien słyszy głośne szczekanie psa i prawdopodobnie tam znajduje się zaginiony.
Pies ogrodnik. Sadzenie staje się proste
Policja od razu przybyła we wskazane miejsce. Okazało się, że starszy mężczyzna ugrzązł w bagnie. Wraz z nim ugrzązł pies, który głośno szczekał i zwabił na miejsce ratunek. Dotarcie do 83-latka było bardzo trudne, ponieważ znajdował się 200 metrów od brzegu, w dodatku pies próbował chronić swojego właściciela i gryzł funkcjonariuszy,
W akcji brało udział kilku policjantów i strażaków. Mężczyzna jest obecnie pod opieką lekarzy, jego życiu nic nie zagraża. Dzielny pies wrócił do swojego domu.