Miał agitować podczas mszy. Zadzwoniliśmy do księdza z Podlasia
Ksiądz z Rutki-Tartak miał w dniu II tury wyborów agitować z ambony za wyborem Karola Nawrockiego. Komunikat do wiernych widnieje też na stronie parafii. Sprawa trafiła na policję. - Nie chcę tego komentować - usłyszeliśmy od ks. Mirosława Baranowskiego. Do sprawy odnieśli się zastępca wójta gminy oraz diecezja ełcka.
W niedzielę media obiegły informacja, że na Podlasiu doszło do agitacji w jednym z kościołów w powiecie suwalskim. Jak ustaliliśmy, chodziło o parafię pw. Matki Bożej Królowej Korony Polskiej w Rutce-Tartak.
Czytaj więcej: Agitacja z ambony. Ksiądz miał wskazać, na kogo głosować
Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku informuje, że funkcjonariusze z Suwałk prowadzą czynności w kierunku art. 498 Kodeksu wyborczego.
Za prowadzenie agitacji na rzecz kandydatów w trakcie ciszy wyborczej grozi kara grzywny w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł. Za publikowanie sondaży w okresie ciszy wyborczej grzywna jest dużo bardziej surowa - od pół miliona do aż miliona złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niagara kłamstw". Kaczyński reaguje na wyniki exit poll. Przemówienie prezesa PiS
To nie powinno mieć miejsca - mówi o2.pl Dariusz Żukowski, zastępca wójta gminy Rutka-Tartak. - My jednak nie mamy wpływu ani na Kościół, ani na samego księdza. To jest oddzielna instytucja - mówi Żukowski.
Stanowczo odpowiedziała również Diecezja Ełcka. Jej notariusz ksiądz Marek Gutowski przekazał, że biskup przeprowadził rozmowę z ks. proboszczem. Wyjaśnił w niej, że "poza ciszą wyborczą Kościół ma prawo przypominać wiernym o obowiązku patriotycznym dot. głosowania, ale bez wymieniania z imienia i nazwiska konkretnego kandydata".
Biskup przypomniał o vademecum wyborczym katolika, w którym widnieje, że udział w wyborach jest obowiązkiem sumienia katolika.
Postawa ks. proboszcza jest niedopuszczalna i nie powinna mieć miejsca. W konsekwencji biskup udzielił upomnienia i pouczenia - mówi o2.pl ks. Marek Gutowski, notariusz Kurii Ełckiej.
Zadzwoniliśmy też do księdza Mirosława Baranowskiego, który miał prowadzić agitację podczas mszy. - Nie chcę tego komentować - uciął krótko, po czym rozłączył się.
To, co miał powiedzieć ksiądz do wiernych, zamieszczono również na stronie internetowej parafii. Jak czytamy, parafia apelowała o udział w wyborach, ponieważ w pierwszej turze wzięło udział jedynie 60 proc. wyborców z regionu.
Mamy prosty wybór. Z jednej strony Rafał Trzaskowski, wiceprzewodniczący rządzącej obecnie Platformy Obywatelskiej, z drugiej kandydat obywatelski Pan dr Karol Nawrocki. Jeden z nich jest wychwalany przez wszystkie możliwe media i instytucje państwa. Wobec drugiego uruchomiono cały zmasowany przemysł pogardy i pomówień. Jako wierzący katolicy w sumieniu musimy rozstrzygnąć, czy powierzymy pełnię władzy w państwie jednej partii, czy też prezydentem zostanie kandydat obywatelski - czytamy w komunikacie parafii.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl