Mówił, że koronawirus to "kara Boża". Teraz sam jest zakażony

60

Patriarcha Filaret stwierdził, że koronawirus jest karą Bożą za grzechy ludzi. Jako główny "występek" ludzkości, za który spotyka ją "sprawiedliwość", wskazał homoseksualizm, czym oburzył środowiska LGBT na Ukrainie, a także naukowców. Teraz patriarcha sam jest zakażony koronawirusem.

Mówił, że koronawirus to "kara Boża". Teraz sam jest zakażony
(Getty Images, Sergii Kharchenko)

Patriarcha Filaret to popularny 91-letni duchowny, głowa Kościoła Prawosławnego na Ukrainie. Ostatnimi wystąpieniami wzburzył środowiska LGBT, a także naukowców, stwierdzając, że koronawirus to "kara za grzechy".

Środowiska LGBT planowały nawet pozwać patriarchę. 91-letni duchowny wskazał, że powodem pandemii są w szczególności grzechy homoseksualizmu - podaje agencja Reutera.

Patriarcha Filaret ma COVID-19

Zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej niedawno poddał się badaniom na COVID-19. Test wykonano, ponieważ patriarcha wykazywał objawy choroby. Miał m.in. zapalenie płuc.

Po wykonaniu testów okazało się, że patriarcha Filaret ma wynik pozytywny. Obecnie przebywa w szpitalu. Nagranie, w którym przekonywał o powodzie pandemii, pochodzi z marca. Było transmitowane na żywo w mediach.

Za poglądy, jakie głosił w trakcie swoich kazań transmitowanych szerokiej publiczności, środowiska LGBT chciały, aby nadawca zmusił patriarchę do przeprosin. Ostatecznie duchowny nie wycofał się ze swoich słów.

Zobacz także: Piątka dla zwierząt. Tadeusz Rydzyk przeciwny nowemu projektowi PiS? Szef młodzieżówki tłumaczy
Autor: HNM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić