Mówili, że policja zabiła dziecko. Zamieszki w ośrodku na Litwie

10

W sobotni wieczór w ośrodku dla uchodźców w Rukłe na Litwie wybuchły zamieszki. Kilku migrantów próbujących uciec zostało zatrzymanych. Tego samego dnia rozeszła się wieść o śmierci dziecka mieszkającego w ośrodku, które rzekomo zostało zabite przez policję.

Mówili, że policja zabiła dziecko. Zamieszki w ośrodku na Litwie
Zamieszki w ośrodku dla uchodźców. Zdjęcie ilustracyjne (Getty Images, Paulius Peleckis)

Portal Delfi poinformował, że zmarło 11-letnie dziecko, które mieszkało w obozie dla uchodźców w Rukłe na Litwie. Informator redakcji twierdził, że chłopiec został ranny przez funkcjonariuszy policji, którzy porazili go paralizatorem.

Zamieszki w ośrodku dla uchodźców na Litwie

Po incydencie w ośrodku miało dojść do zamieszek. Funkcjonariusze organów ścigania rzekomo użyli gazu łzawiącego.

Migranci, którzy próbowali uciec z obozu, zostali zatrzymani. Służby potwierdziły, że w ośrodku dla uchodźców doszło do zamieszek, ale sytuacja została szybko opanowana i nie były potrzebne żadne dodatkowe siły.

Podczas konferencji prasowej dyrektor Ośrodka dla Uchodźców w Rukłe, Beatričė Bernotienė, stwierdziła, że ​​zamieszki nie miały związku ze śmiercią mieszkającego tu dziecka. Przedstawiciel policji wyjaśnił z kolei, że funkcjonariusze nie używali paralizatora.

11-latek był niepełnosprawny i trafił do ośrodka wraz z ojcem 6 sierpnia. Rano mężczyzna zgłosił, że dziecko ma trudności z oddychaniem. Wezwano karetkę, która natychmiast zabrała chłopca do placówki medycznej, gdzie zmarł. Za wstępną przyczyną śmierci uznano ostrą niewydolność serca i płuc.

Zobacz także: Mieszka kilometr od granicy z Białorusią. "Coraz więcej prób przejść"

Autor: NB
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić