aktualizacja 

Nagranie z Rosji niesie się po sieci. Świat patrzy i nie wierzy

Fałszerstwa wyborcze, zastraszanie niezależnych obserwatorów i... ''lokal wyborczy'', zorganizowany naprędce na blaszanym przystanku — oto jak przebiegają wybory w Rosji. Do sieci trafiło nagranie ze wsi Kobłuk w obwodzie irkuckim. Aż trudno uwierzyć, że nie jest to tylko kiepski żart.

Nagranie z Rosji niesie się po sieci. Świat patrzy i nie wierzy
Wybory w rosyjskiej wsi (Biełsat, Twitter)

Jak informuje Biełsat, w dniach 8-10 września w Rosji oraz na okupowanych terytoriach ukraińskich odbywają się wybory (na terytoriach ukraińskich wybierani są tak zwani deputowani do lokalnych "parlamentów"). Choć właściwie - zamiast o wyborach - można by raczej mówić o wyreżyserowanym spektaklu.

Niektórzy grają tak, jak każe im władza. Inni robią, co mogą, żeby przeciwstawić się tej ''tragikomedii''.

W Rosji obywatele niszczą karty do głosowania, wpisując nazwiska przedstawicieli opozycji, którzy siedzą w kremlowskich więzieniach. Niektórzy wpisują z kolei ukraińskie miasta, które zostały zrównane z ziemią podczas ''specjalnej operacji wojskowej''.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gen. Skrzypczak: to klucz do zwycięstwa Ukraińców

Według Goworit NieMoskwa, podczas wyborów dochodzi do wielu nieprawidłowości. Atakuje się i zastrasza niezależnych kandydatów oraz obserwatorów.

W jednym z lokali wyborczych w Chabarowsku znaleziono - bagatela - 100 dodatkowych kart do głosowania. Przewodniczący komisji miał wyprosić wszystkich (nawet policjantów) z sali, twierdząc, że chce przeprowadzić ''odkażanie''. Następnie miało dojść do podłożenia kart.

W Gelendżyku obserwator znalazł w urnie 300 kart do głosowania. Problem polega na tym, że... w miejscowości nie ma tylu wyborców. Niestety, niezależne media podają znacznie więcej podobnych przykładów.

Tak wyglądają wybory w rosyjskiej wsi

By zrozumieć, jak to możliwe, że w Rosji nadal dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, wystarczy się przyjrzeć nagraniom takie, jak to, które powstało we wsi Kobłuk w obwodzie irkuckim.

Na nagraniu widzimy blaszany przystanek, w tle widać ślady po zerwanych plakatach czy wyblakłych już napisach. Na małym okrągłym stoliku postawiono urnę wyborczą z przezroczystego materiału, a także osłonę, która powinna zapewnić tajność głosowania. Czy tak właśnie jest? Oceńcie sami.

Wyborczego porządku ''pilnują'' kobiety, które wyglądają, jakby ktoś przysłał je tam za karę. Jedna z nich, stojąca najbliżej urny, dzierży w ręku długopis, a do kamizelki ma przypiętą plakietkę z danymi osobowymi.

Jest brudno i - jak możemy przypuszczać - zimno. Warunki są spartańskie. Cała ta scena wydaje się dość abstrakcyjna. Jakby ktoś próbował bawić się w urządzanie wyborów...

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić