Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Nalot CBA na dom schorowanej rencistki. Była ofiarą molestowania

50

Kolejny skandal w polskich służbach. Portal Onet.pl opisuje historię Joanny Jałochy, byłej policjantki i funkcjonariuszki Żandarmerii Wojskowej. Kobieta twierdzi, że była ofiarą molestowania w pracy. Sprawy nikt nie wyjaśnił, a służby cały czas ją gnębią. Mimo że jest poważnie chora.

Nalot CBA na dom schorowanej rencistki. Była ofiarą molestowania
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało chorą rencistkę (CBA)

CBA zorganizowało nalot na dom Joanny Jałochy we wrześniu 2022 roku. Kobieta ma rentę i stwardnienie rozsiane. Lekarze stwierdzili u niej także zaburzenia lękowo-depresyjne i zespół stresu pourazowego.

Jałocha jest byłą funkcjonariuszką policji i Żandarmerii Wojskowej. Wszystkie problemy zaczęły się od czasu, gdy - jak twierdzi - była mobbingowana i molestowana przez "zakochanego w niej" przełożonego. To ówczesny komendant Żandarmerii Wojskowej w Krakowie płk Sebastian K.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podpisał przelew na Pegasusa. Wymijające tłumaczenie

Koszmar funkcjonariuszki trwa

Chociaż Joanna Jałocha złożyła zawiadomienie do prokuratury na przełożonego, to w odwecie zaczęły ją gnębić służby. Śledczy umarzali śledztwo, a Jałocha została oskarżona o wyniesienie osobowych teczek z oddziału żandarmerii w Krakowie.

To m.in. z tego powodu została zatrzymana przez funkcjonariuszy CBA, którzy celowali z długiej broni do jej psa i zgubili na podwórku granat hukowo-błyskowy.

Według relacji Jałochy i dokumentów, do których dotarł Onet, prokuratura nie zajęła się jednak zagubieniem granatu. Uznała, że ten należał do... sąsiadów byłej funkcjonariuszki.

Dziś trwa batalia sądowa o sprawiedliwość dla kobiety. Oskarżeni przez nią funkcjonariusze ostatecznie stracili pracę w Żandarmerii Wojskowej i nie będą mogli dalej dopuszczać się molestowania.

Z zarzutami zmaga się natomiast jeszcze mąż Joanny Jałochy. Mężczyzna, który jest policjantem miał "dokonywać ustaleń w systemach policyjnych i jeszcze mieć z tego bliżej nieokreśloną korzyść osobistą".

Sąd uznał, że jego zatrzymanie było całkowicie bezzasadne. Od 3 lat toczy się jednak śledztwo w jego sprawie. Postanowienie w sprawie jego zatrzymania wydał Janusz Ochocki. Prokurator ten podpisał się również pod nakazem zatrzymania Jałochy.

Według ustaleń Onetu, śledczy "zasłynął" z umarzania spraw związanych z mobbingiem czy molestowaniem w Żandarmerii Wojskowej. Jałocha skierowała wobec niego cywilny akt oskarżenia.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić