Nawet odległe kraje Europy chcą zwiększać wydatki na obronność. Ekspert: zagrożony jest dobrobyt
Kraje oddalone od Rosji popierają wzrost wydatków na obronność. Eksperci wskazują, że chodzi o ochronę stylu życia i stabilności.
Najważniejsze informacje
- Nawet państwa oddalone od Rosji popierają wyższe wydatki na obronność.
- Propozycja NATO zakłada przeznaczenie 5 proc. PKB na bezpieczeństwo.
- Eksperci podkreślają, że niepewność wobec USA wymusza większą samodzielność Europy.
Wzrost wydatków na obronność w Europie
W ostatnich miesiącach coraz więcej krajów Europy, nawet tych położonych daleko od Rosji, deklaruje poparcie dla zwiększenia wydatków na obronność. Jak podkreśla prof. Luis Simon z Real Instituto Elcano, państwa te obawiają się o swój styl życia i dobrobyt, które mogą być zagrożone przez niestabilność w regionie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zbyt "duży" dla Trumpa? "Długo nie będzie mógł z nim konkurować"
Propozycje NATO i reakcje państw członkowskich
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zaproponował, by kraje sojuszu przeznaczały 5 proc. PKB na obronność. W tym 3,5 proc. miałoby trafić na podstawowe wydatki wojskowe, a 1,5 proc. na inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe. Pomysł ten spotkał się z poparciem wielu państw, choć niektóre, jak Hiszpania, mają trudności z szybkim zwiększeniem nakładów.
Solidarność i wyzwania dla Europy
Prof. Simon zwraca uwagę, że nawet w krajach takich jak Hiszpania czy Portugalia rośnie poczucie solidarności z Europą Środkowo-Wschodnią. Rządy tych państw dostrzegają, że ich stabilność i dobrobyt zależą od bezpieczeństwa całego kontynentu. Jednocześnie eksperci podkreślają, że wdrożenie nowych wydatków nie będzie łatwe i wymaga elastyczności.
To prawda, że bezpośrednia presja, którą odczuwają Hiszpania czy Portugalia, oczywiście nie jest taka jak ta w Polsce, Estonii czy Rumunii, geografia to geografia, ale rządy Hiszpanii i Portugalii czują, że ich styl życia, stabilność polityczna i dobrobyt gospodarczy zależą od bezpieczeństwa – przyznał ekspert i dodał, że choć długo to trwało, to dziś w Europie panuje zrozumienie, że trzeba wydawać więcej na obronę.
Niepewność wobec USA i przyszłość europejskiej obrony
Według Simona, rosnąca niepewność co do obecności wojskowej USA w Europie zmusza państwa do większej samodzielności. Ekspert zaznacza, że całkowite wycofanie się Amerykanów jest mało prawdopodobne, ale możliwe jest ograniczenie ich wsparcia. To wymusza na Europie budowanie własnych struktur dowodzenia i odstraszania.
Podziały w NATO i scenariusze na przyszłość
Wewnątrz NATO narastają różnice między państwami wschodniej flanki a krajami dążącymi do większej autonomii strategicznej. Prof. Simon podkreśla, że obrona Europy bez udziału USA jest bardzo skomplikowana i wymaga głębokich zmian w strukturach sojuszu.
Dopóki Amerykanie deklarują, że pozostaną zaangażowani w NATO, to najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest coś pomiędzy status quo z niewielkim osłabieniem ich sił w Europie – na krótszą metę - a obecnością szczątkową, ale strategicznie znaczącą, w dłuższej perspektywie – ocenił.