Angelika Karpińska| 
aktualizacja 

Niedźwiedź skazany na śmierć. Zaatakował ojca i syna

16

Władze w północnych Włoszech nakazały zabicie niedźwiedzia, który zaatakował dwóch turystów. Obrońcy praw zwierząt próbują ocalić drapieżnika.

Niedźwiedź skazany na śmierć. Zaatakował ojca i syna
Władze nakazały zabicie niedźwiedzia (Unsplash.com)

59-letni Fabio Misseroni i jego syn 28-letni Christian Misseroni spacerowali szlakiem, chcąc zdobyć szczyt Monte Peller. W pewnym momencie na ich drodze stanął niedźwiedź.

Zwierzę zaatakowało 28-latka, powalając go na ziemię i gryząc w nogę. Odważny ojciec rzucił się na niedźwiedzia. Wskoczył na jego grzbiet i umożliwił synowi ucieczkę.

Brawurowy czyn 59-latka opłacił się, ponieważ po chwili niedźwiedź uciekł w głąb lasu. Obaj mężczyźni trafili do szpitala, ale ich obrażenia nie zagrażały życiu.

Rzucił się na mojego syna, a ja pobiegłem za nim, aby bronić Christiana. Ugryzł mnie w nogę, potem w ramię, a potem w drugą rękę. Potem, cudem, odszedł. Mógł nas zabić - wspomina Fabio Misseroni.

Władze chcą zabić niedźwiedzia. Obrońcy praw zwierząt protestują

Po ataku władze Trydentu wydały rozkaz schwytania i zabicia niedźwiedzia. Obrońcy praw zwierząt apelują jednak, by go nie zabijać. Petycję organizacji WWF podpisało już ponad 20 tys. osób.

Przeciwny zabiciu niedźwiedzia jest również włoski minister środowiska. Sergio Costa napisał do gubernatora Trydentu list, w którym podkreślił, że niedźwiedź mógł być samicą chroniącą swoje młode.

Zobacz także: Niedźwiedzia uczta. Groźny drapieżnik i ulubione owoce

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić