Niemcy piszą o 8 maja. Przyjrzeli się postawie Polaków
"Dlaczego Polska nie celebruje 8 maja?" - taki tytuł nosi materiał opublikowany przez niemiecki ZDF. "8 maja 1945 roku zakończyła się okupacja niemiecka w Polsce, ale rozpoczęła się nowa okupacja sowiecka" - zauważa prasa. Do tematu odniósł się historyk Klaus Bachmann.
"Każdy, kto odwiedził Warszawę, z pewnością zauważył, że pamięć o II wojnie światowej jest tam wszechobecna. Pomniki, tablice pamiątkowe, murale - dla Polaków historia ma ogromne znaczenie" - czytamy w materiale ZDF.
Jednocześnie przypomniano, że w trakcie niemieckiej okupacji Polska straciła sześć milionów obywateli.
Ale 8 maja 1945 roku nie jest celebrowany w Warszawie - zauważono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy północne, wyjątkowe miejsce na mapie
Klaus Bachmann, historyk, który od lat mieszka w Polsce, wyjaśnił w rozmowie z ZDF, że "dla większości to moment, kiedy wojna formalnie się skończyła, ale w Polsce i na wschodnich terenach - na Białorusi i Ukrainie - nadal trwały walki: między antykomunistycznymi partyzantami a Armią Czerwoną i formacjami wystawionymi przez polskich komunistów".
Niemiec mówi o 8 maja w Polsce
Spostrzegł ponadto, że w Polsce 8 maja "kojarzy się również z początkiem rządów komunistycznych".
Jednocześnie zauważył, że dla Polaków ważniejsze są daty powstania w getcie warszawskim w 1943 roku i Powstania Warszawskiego (1944).
Powstanie Warszawskie z czasem stało się swego rodzaju mitem narodowym - symbolem, z którym identyfikują się nawet osoby, które nie miały nic wspólnego z Warszawą. Dla wielu ważniejsze są osobiste wspomnienia, np. o przymusowym przesiedleniu na Zachód, sowieckiej okupacji Wschodu czy deportacji w głąb ZSRR w 1940 roku - wyjaśnił Bachman, historyk i politolog, a także autor licznych książek i publikacji oraz wykładowca na Uniwersytecie SWPS w Warszawie.