Niemcy twierdzą, że przybył z Polski. 130 myśliwych w gotowości
Wielka mobilizacja zapanowała w Niemczech. Na tamtejszej wyspie Sylt trwa obława, której celem jest odstrzelenie szakala złocistego. W gotowości jest 130 myśliwych. Z pojawiających się doniesień wynika, że Niemcy twierdzą, iż drapieżnik przybył do nich z Polski.
Liczba jagniąt zabitych przez szakala na Sylcie wzrosła do 90. W nocy z czwartku na piątek zaatakował zwierzęta w miejscowości List - poinformował agencję DPA pasterz Jürgen Wolf-Diedrichsen. Jedno z jagniąt zabił, dwa inne zostały ranne.
Jak relacjonuje pasterz, od 24 maja szakal zabił dziesięć z około 200 jego owiec, a kolejnych dziesięć ciężko poranił. Ataki miały miejsce na terenie rezerwatu przyrody Lister Ellenbogen na północy wyspy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oberwanie chmury. Drogi były nieprzejezdne, a ludzie uciekali do sklepów
Pasterz z wyspy Sylt przekazał, że wiele jagniąt - w wyniku ataku szakala - straciło uszy. Poza tym odnotowano rany kąsane w innych częściach ciała.
Zakładam, że te zwierzęta długo cierpiały, bo często znajduję je rano jeszcze żywe - mówił, cytowany przez spiegel.de. - To dzikie zwierzę, które nie powinno tu być, a mimo to wciąż się tu włóczy - kontynuował pasterz.
Niemcy uważają, że szakal przywędrował z Polski
To zwierzę widziano również w Polsce - niedawno dostrzeżono je niedaleko Nosalina w powiecie sławieńskim k. Słupska. Teraz Niemcy - jak podaje zielona.interia.pl - uważają, że drapieżnik dotarł do nich właśnie z naszego kraju. Serwis donosi, że takiego zdania są tamtejsi myśliwi oraz farmerzy.
Za naszą zachodnią granicą trwa obława, której celem jest wyeliminowanie szakala złocistego. Do akcji gotowych jest 130 myśliwych - informuje spiegel.de.
Jak przypomina niemiecki portal Merkur, pierwsze szakale złociste przybyły do Niemiec w 1997 roku. Zauważono, że wówczas dotarły przez Bałkany, Polskę i Czechy.
Czytaj także: Drapieżnik zabił 90 owiec. Dopiero widziano go w Polsce