oprac. Anna Wajs-Wiejacka| 

NIK alarmuje. To dotyczy co czwartego dziecka

0

Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się programowi "Maluch+", który został wprowadzony przez poprzedni obóz władzy. Wyniki kontroli są jednoznaczne, choć miejsc w żłobkach przybyło, w dalszym ciągu blisko połowa gmin w kraju nie ma ich w ogóle. Obecna wiceszefowa resortu rodziny wskazuje na zaniedbania poprzedników.

NIK alarmuje. To dotyczy co czwartego dziecka
To dotyczy co czwartego dziecka do 3. roku życia. Wyniki kontroli NIK. (Pixabay)

Choć od 2020 roku systematycznie rosła liczba instytucji sprawujących opiekę nad dziećmi do 3. roku życia, to dostępność miejsc w żłobkach i klubach dziecięcych w skali całego kraju nadal jest niewystarczająca. Dane jasno wskazują, że tylko co czwarte dziecko miało zapewnioną opiekę w żłobku, a 43 proc. gmin nie ma na swoim terenie żłobka. Sytuację miał poprawić program "Maluch+", któremu przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli.

Kontrolerzy NIK podkreślają, że choć działania podejmowane przez resort rodziny i polityki społecznej oraz samorządy w latach 2020-2022 doprowadziły do stworzenia nowych miejsc opieki dla dzieci do 3 lat, to "były one niewystarczające dla zaspokojenia potrzeb mieszkańców". NIK dodaje, że ministerstwo nie określiło wskaźników realizacji programu "Maluch+", co uniemożliwia ocenę, w jakim stopniu zrealizowano cele.

Kontrolerzy wskazali na kilka zasadniczych problemów z programem "Maluch+". Wśród nich wymienili jego roczny charakter, który w połączeniu z niewystarczającymi środkami gmin, uniemożliwiał im ubieganie się o środki. Problemem było także to, że koszty realizacji programu przekraczały pierwotne założenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Brak ostrożności w korzystaniu z mediów? Bodnar komentuje wpis Wrzosek

Jak wskazują reporterzy programu "Polska i Świat", część rodziców, których dzieci nie otrzymały miejsca w publicznym żłobku, musiało korzystać z ofert prywatnych placówek. Nie wszyscy mogą sobie jednak pozwolić na posłanie dziecka do płatnego żłobka, w którym czesne może sięgać 2500 zł miesięcznie. Inni nie mają nawet takiej możliwości, bo i takich placówek w ich gminie brakuje.

Aleksandra Gajewska krytykuje poprzedników

Wiceszefowa resortu rodziny i polityki społecznej Aleksandra Gajewska w rozmowie z dziennikarzem TVN24 stwierdziła, że dla poprzedniego rządu tworzenie miejsc opieki dla dzieci poniżej 3 roku życia nie była priorytetem. Dodała, że rząd Mateusza Morawieckiego nie spotykał się z samorządowcami i nie rozmawiał o tym, "dlaczego nie decydują się na takie inwestycje" na terenie swoich gmin.

Z taką opinią nie zgadza się była szefowa ministerstwa rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. - Takich spotkań z samorządowcami było wiele, ale samorządowcy też wiedzą, czy na ich terenie jest potrzebny akurat żłobek i czy oni chcą prowadzić ten żłobek — stwierdziła przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości.

Aleksandra Gajewska zapewnia, że problem zostanie rozwiązany w ciągu najbliższych 5 lat. - Stan docelowy na 2029 rok będzie taki, że stworzymy miejsca opieki wczesnodziecięcej we wszystkich gminach — zapowiedziała.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić