Nikt ich nie ostrzegł. Polscy robotnicy zatruci w Norwegii
Polacy pracujący przy renowacji huty cynku w norweskim mieście Odda doświadczyli poważnego zatrucia rtęcią. Jak informuje "Uwaga!" TVN, mimo leczenia, wielu z nich wciąż odczuwa skutki, a firma nie zawiadomiła ich wcześniej o zagrożeniach. Norweska inspekcja pracy wszczęła dochodzenie.
Najważniejsze informacje
- Polscy robotnicy zatruli się rtęcią w hucie w Odda.
- Brak odpowiednich procedur bezpieczeństwa.
- Trwa postępowanie norweskiej inspekcji pracy.
Zatrucie w hucie w Odda
We wrześniu 2024 roku polscy robotnicy zatrudnieni przy renowacji huty cynku w Odda w Norwegii doświadczyli poważnego zatrucia rtęcią. Po zakończeniu prac wielu z nich zaczęło odczuwać dolegliwości, a badania krwi wykazały obecność metali ciężkich w ich organizmach.
Robotnicy otrzymali SMS-y napisane po norwesku, w których poinformowano ich o konieczności natychmiastowego zgłoszenia się do szpitala. Jak relacjonuje pan Bartosz w rozmowie z dziennikarzami programu "Uwaga!" TVN, w szpitalu czekały na nich leki sprowadzane specjalnie z Oslo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nieodpowiedzialne zachowanie 28-latki". Jechała pijana pod prąd
Co istotne, pracownicy nie zostali wcześniej poinformowani o zagrożeniu. - Jak zaczynaliśmy kontrakt, to nikt nam nie mówił, że będziemy mieć do czynienia z niebezpiecznymi substancjami - mówi pan Paweł w rozmowie z "Uwagą!".
Zatrucie rtęcią w Norwegii
Ordynatorka Megha Singh Tveit z Uniwersyteckiego Szpitala Haukeland zwraca uwagę, że zatrucie rtęcią jestjest bardzo poważnym schorzeniem, a liczba osób poszkodowanych była niezwykle wysoka.
Pomimo podjętego leczenia, wielu robotników nadal boryka się z długotrwałymi skutkami zatrucia. - Twierdzą, że jesteśmy już zdrowi, ale czuję się gorzej niż przed wyjazdem - podkreśla pan Paweł w rozmowie z "Uwagą!" TVN. Z kolei pan Filip dodaje, że ma problemy ze snem.
Norweska inspekcja pracy prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie zatrucia. Wstępny raport wskazuje na poważne braki w procedurach bezpieczeństwa oraz niedostateczny nadzór nad pracami. Huta Boliden Odda zlecała prace podwykonawcom, co dodatkowo utrudnia ustalenie jednoznacznej odpowiedzialności.
Miałem maskę spawalniczą, z dopływem powietrza z filtrów, ale widocznie to było zbyt mało, skoro tak się zatruliśmy - ocenia pan Marcin.
Robotnicy regularnie, co miesiąc, wracają do Norwegii na badania kontrolne. Mimo że minął już niemal rok, to wciąż muszą czekać na wyjaśnienie sytuacji.
Źródło: "Uwaga!" TVN