Odjechał z baru ciemnym volkswagenem. Tragiczny finał poszukiwań 37-latka
Pod koniec lipca 37-letni Wojciech K. wracał z Niemiec do żony, do domu w gminie Szczuczyn (woj. podlaskie). Z samego rana mężczyzna zatrzymał się w lokalu gastronomicznym w Ostrowi Mazowieckiej. Później wsiadł do ciemnego volkswagena, odjechał w kierunku Łomży i przepadł bez wieści. Niestety, po kilku dniach nadeszła druzgocąca wiadomość.
W sobotę, 26 lipca, Wojciech K. z Brzeźna w gminie Szczuczyn, wracał z Niemiec do domu. Początkowo 37-latek podróżował ze znajomym, ale mężczyźni rozdzielili się po godz. 5 rano w Ostrowi Mazowieckiej.
37-letni Wojciech zatrzymał się w Barze Przystanek, gdzie zjadł zupę. Po godz. 6 mężczyzna wyszedł z lokalu i ślad po nim zaginął.
Według portalu grajewo24.pl, mężczyzna miał wrócić do domu autobusem, ale później okazało się, że po 37-latka podjechał ciemny volkswagen sharan. Niestety nieznany był numer rejestracyjny pojazdu. Wiadomo, że mężczyzna ruszył w kierunku Łomży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Godzina "W" na Pol'and'Rock Festival. Przerwano koncert
Tragiczny finał poszukiwań 37-letniego Wojciecha
Wojtek nie wrócił do rodziny, rozpoczęto więc intensywne poszukiwania. Konkretnie - w okolicy Prostek, ponieważ tam po raz ostatni logował się telefon zaginionego.
Niestety, dziś wiemy już, że finał poszukiwań okazał się tragiczny. Ciało 37-latka znaleziono po kilku dniach, w pobliżu miejscowości Bogusze.
Śledczy starają się ustalić, co doprowadziło do śmierci Wojtka. Na razie okoliczności jego zgonu pozostają niejasne.
Źródło: Media społecznościowe, Fakt.pl, grajewo24.pl