Odkrycie w Kielczy. Potwierdziły się doniesienia o Niemcu
Członkowie stowarzyszenia POMOST mają za sobą kolejne prace archeologiczno-ekshumacyjne. Tym razem działania toczyły się w miejscowości Kielcza w woj. opolskim. Udało się potwierdzić doniesienia o niemieckim żołnierzu.
Przedstawiciele POMOST przypomnieli na wstępie swojego wpisu, że "zimą 1945 roku rozgrywała się decydująca faza wojny wywołanej przez nazistowskie Niemcy". "Wojska III Rzeszy na froncie wschodnim nie tylko ponosiły kolejne porażki militarne, ale również przegrywały z warunkami atmosferycznymi" - wskazano.
Ślady tych wydarzeń odkryliśmy w trakcie prac archeologiczno-ekshumacyjnych w miejscowości Kielcza w woj. opolskim - relacjonuje POMOST.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie wyjaśniono, że jedna z okolicznych mieszkanek od lat opiekowała się samotną leśną mogiłą i opowiedziała członkom POMOST historię żołnierza, którego szczątki udało się odnaleźć.
W pierwszych miesiącach 1945 roku, już po przejściu frontu, trzech żołnierzy niemieckich zostało zwolnionych lub w inny sposób wydostało się z sowieckiej niewoli. Trafili oni do Kielczy, gdzie schronienie zapewniła im jedna z kolejarskich rodzin. Żołnierzom, w obawie przed wykryciem przez Rosjan, odebrano mundury i dokumenty, a następnie ukryto ich w budynku zwanym leśniczówką. Jeden z nich wskutek długotrwałego marszu w ujemnych temperaturach miał silnie odmrożone nogi - czytamy we wpisie POMOST.
Zauważono poza tym, że wkrótce w rany wdała się gangrena.
Niemiec pozbawiony odpowiedniej opieki zmarł. Mieszkańcy Kielczy w tajemnicy pochowali jego ciało w lesie. Jego dwaj towarzysze wyruszyli w dalszą podróż do Niemiec. Jeden z nich, w dowód wdzięczności, w kolejnym roku zaprosił do siebie rodzinę, która udzieliła mu schronienia - przekazano.
Opatrunek na nodze Niemca. "Dokładnie potwierdza"
POMOST ujawnia, że w trakcie prowadzonych działań na prawej nodze zmarłego znaleziono opatrunek, który "dokładnie potwierdza opowieść o odmrożeniach i zakażeniu".
Choć tożsamość żołnierza na razie pozostaje nieznana, to kolejny raz udało się nam przywrócić wojenną historię - podsumowano.