"Odszedł jeden z nas". Poruszające słowa po śmierci motocyklisty
W sobotę w Małuszowie (woj. dolnośląskie) doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem motocyklisty. - Dziś jest czarny dzień. Odszedł jeden z nas - napisali w mediach społecznościowych członkowie Jaworskiej Moto-Brać. Wiadomo, że 34-latek wracał z akcji charytatywnej.
Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Jaworze, przed godz. 15. służby otrzymały informację o wypadku drogowym, jaki wydarzył się na drodze wojewódzkiej nr 320 na trasie Jawor - Legnica na wysokości miejscowości Małuszów.
Wstępne ustalenia wskazują, iż mężczyzna kierujący osobowym volkswagenem, podczas wykonywania manewru skrętu w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa jadącej z naprzeciwka kolumnie trzech motocyklistów, na skutek czego doszło do zderzenia pierwszego jednośladu z pojazdem. Pomimo długiej reanimacji życia 34-letniego motocyklisty nie udało się uratować.
Oficer prasowa, podkom. Ewa Kluczyńska dodaje, że policjanci zabezpieczyli miejsce wypadku, sporządzili oględziny samego miejsca oraz rozbitego pojazdu, a także przesłuchali uczestników tego zdarzenia oraz świadków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rowerzysta z nielegalnym rowerem w Gdańsku
Wiadomo, że drugiemu motocykliście udało się odskoczyć na bok i uniknąć wypadku. Trzeci z motocyklistów uderzył w auto i trafił do szpitala.
W mediach społecznościowych, na profilu Jaworska Moto-Brać, pojawiło się pożegnanie 34-letniego motocyklisty.
Dziś jest czarny dzień. Jako stowarzyszenie prosimy o powstrzymanie się od głupich komentarzy. Jest to olbrzymia tragedia i nasz Brat zapłacił najwyższą cenę. Dla nas to ogromna tragedia, a nie mówimy już nawet co czuje rodzina - napisano w sieci.
Autorzy wpisu dodali, że zmarły motocyklista i samo stowarzyszenie organizuje wiele akcji charytatywnych. I to właśnie z jednej z nich wracali trzej motocykliści. - Co roku pomagamy dzieciom, osobom starszym, organizujemy zbiórki krwi. Ta krew pomaga wszystkim. Nie oceniamy ludzi. Uszanujcie to, prosimy - czytamy.