Ogromne szczęście motocyklisty. Wyleciał na zakręcie i pobiegł po pojazd
O wielkim szczęściu w nieszczęściu może mówić toruński motocyklista, który mógł stracić zdrowie, a nawet życie. Fan jednośladów nie opanował swojej maszyny i wyleciał z zakrętu, prosto na barierki odgradzające jezdnię od chodnika. Następnie pobiegł po uciekający motocykl.
Do zdarzenia najprawdopodobniej doszło 3 lipca. Tak wynika z danych widocznych na nagraniu z wideorejestratora auta, które jechało za motocyklistą. Kierowca jednośladu poruszał się ze znaczną prędkością. Podkreślmy, że wszystko dzieje się w pobliżu toruńskiej starówki, gdzie ruch aut i pieszych jest bardzo wzmożony.
Skandal, co robią na Kasprowym. "Wygląda fajnie, ale może skończyć się tragicznie"
Niestety, szybka jazda doprowadziła do poważnego zdarzenia. Motocyklista nie zdołał opanować swojego pojazdu. Na nagraniu widać, jak uczestnik ruchu traci przyczepność i upada na barierki, które oddzielają jezdnię od chodnika i drogi rowerowej.
Motocykl oparł się natomiast na wspomnianej konstrukcji barierek i... zaczął jechać dalej. Będący w wyraźnym szoku motocyklista błyskawicznie pobiegł za swoją maszyną. Tu trzeba pochwalić postawę kierowcy samochodu osobowego, który zatrzymał się przy osobie prowadzącej jednoślad i zapytał, czy nic się nie stało.
Prowadzący motocykl miał naprawdę mnóstwo szczęścia. Gdyby uderzył głową w barierki lub chodnik, zdarzenie mogłoby skończyć się trwałym kalectwem lub nawet śmiercią. Warto mieć to na uwadze i zawsze dostosować prędkość do warunków na jezdni.
Komentujący krytykują motocyklistę: miał więcej szczęścia niż rozumu!
Internauci nie mają wątpliwości, że zaprezentowany na filmie styl jazdy odbiega od standardów bezpieczeństwa i odpowiedzialności.
Czytaj także: Policjant zignorował znak "stop". Wpadł pod ciężarówkę
Gdyby nie barierka, zatrzymałby się na schodach i skończył na OIOMie - wskazuje jeden z komentujących.
Drugi internauta uważa, że kierowca motocykla miał bardzo dużo szczęścia.
Chłopak miał więcej szczęścia niż rozumu "Oszukać przeznaczenie" - twierdzi.
Portal Dzień Dobry Toruń podaje, że mężczyźnie ostatecznie nic poważnego się nie stało. Skończyło się na ogromnym strachu.