Zaskakujący zwrot ws. skandalu w Szczecinie. Motocyklista zapewniał, że ma nagranie ukazujące, co działo się przed jego atakiem na toyotę. - Ostatecznie jednak okazało się, że zdarzenie się nie nagrało. Coś było źle podłączone. Nie mamy więc czego analizować - powiedziała w rozmowie z o2.pl nadkom. Anna Gembala, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
W Szczecinie doszło do skandalu - motocyklista uderzał w samochód i wymachiwał ręką w stronę kierowcy. Policja potwierdza, że jest nowy dowód w tej sprawie - nagranie ze swojej kamerki dostarczył kierujący jednośladem. Tym samym jasne stało się, że nie kłamał, informując wcześniej, iż posiada taki materiał.
Do skandalicznego zdarzenia doszło w Szczecinie. Kamera samochodowa uwieczniła, jak pewien motocyklista uderzał w samochód i wymachiwał ręką w stronę kierowcy. Portal o2.pl ustalił, że sprawą zajęła się policja.
Po sieci niesie się nagranie zarejestrowane w Szczecinie. Na krótkim filmiku widzimy rozjuszonego motocyklistę. Atakował on kierowcę toyoty.
Dramatyczne nagranie pojawiło się w mediach społecznościowych. Widać na nim motocyklistę, który wpadł do leja krasowego na drodze w Seulu. Życia mężczyzny nie udało się uratować. Ratownicy znaleźli jego ciało po 18 godzinach od tragicznego zdarzenia.
Wojciech Rozmus, 43-letni polski motocyklista, zginął na torze motocrossowym w West Row. Przyjaciele zorganizowali zbiórkę dla jego rodziny.
To był tragiczny weekend na polskich drogach. Do śmiertelnego wypadku doszło w nocy (z 14 na 15 grudnia) w Siemyślu po Kołobrzegiem. 25-latek kierujący motocyklem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słupek ogrodzenia. Zginął na miejscu. Służby mówią o błędach popełnionych przez motocyklistę.
Na kanał "Stop Cham" trafiło nagranie z ulic Wrocławia, na którym widzimy, jak kierowca motocykla rzuca się z pięściami na kierowcę jednego z samochodów. Sytuację uwiecznił inny z uczestników ruchu, który finalnie nie wysłał go na policję.
W sobotnie popołudnie (26 października) doszło do tragicznego wypadku na drodze pomiędzy Komprachcicami a Szydłowem (woj. opolskie). Życie stracił młody motocyklista, który uderzył w drzewo.
Niemal 300 kilometrów na godzinę pędził al. Płażyńskiego w tunelu pod Martwą Wisłą w Gdańsku motocyklista. Na krótkim nagraniu, które opublikował w sieci widać jak poza ogromną prędkością, mija on slalomem oraz wyprzedzał na jednym kole jadące tam auta. Obecnie sprawę badają policjanci.
Tragiczny wypadek na drodze wojewódzkiej nr 896 w Czarnej Górnej (województwo podkarpackie). Kierowca jednośladu zderzył się z innym motocyklistą. W wyniku poniesionych obrażeń 22-latek zginął na miejscu.
Do ogromnej tragedii doszło w Czarnogórze na drodze między miejscowościami Cetinje i Čevo. W sobotę, 24 sierpnia zginął tam polski motocyklista. Do wypadku miało dojść przez obywatela Ukrainy, który został zatrzymany przez czarnogórskich policjantów.
Na polskich drogach często dochodzi do niebezpiecznych sytuacji między kierowcami samochodów a motocyklistami. Dzięki kanałowi "Stop Cham" w serwisie YouTube możemy śledzić takie incydenty i analizować ich przebieg. Do jednego z nich doszło ostatnio w Tarnowskich Górach.
Jazda motocyklem jest znacznie bardziej ryzykowna, niż jazda samochodem. Poruszający się nimi kierowcy muszą się liczyć z tym, że w razie wypadku, nie są w żaden sposób chronieni. W przeciwieństwie do samochodów - tutaj nie ma żadnej blachy, która by ich ochraniała. Mimo tego szlenców na motocyklach nie brakuje. Dowodem na to jest nagranie, jakie trafiło na kanał Stop Cham.
Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kępnie dokonali zatrzymania motocyklisty. Mężczyzna pierwotnie nie zatrzymał się do kontroli, po czym uciekał przez niespełna 45 km. W tym czasie popełnił 57 wykroczeń i trzy przestępstwa. Był pod wpływem narkotyków.
Kolejny film pojawił się na kanale "Stop Cham" w serwisie YouTube. Widzimy na nim, że motocyklista zachowywał się bardzo nerwowo i pokazywał różne gesty w kierunku innych kierowców. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki.
W Dolinie Śmierci w Kalifornii doszło do tragicznego zdarzenia, w którym jeden z motocyklistów zmarł z powodu upałów. Feralnego dnia grupa sześciu motocyklistów podróżowała przez Badwater Basin, najbardziej gorącą część parku narodowego, kiedy temperatura osiągnęła 53,6°C!
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie zarejestrowane przez kamery monitoringu, na którym widać moment dramatycznego wypadku. Siła zderzenia odrzuciła motocyklistę kilka metrów dalej. A wszystko przez błąd kierowcy osobówki, który wyjechał zbyt daleko na skrzyżowaniu.