Migranci płyną na Wyspy. Brytyjczycy mówią, w co gra Putin
Rosjanie mogą stać za kryzysem migracyjnym w Wielkiej Brytanii - donoszą media z Wysp. Putin i jego reżim mają rzekomo dostarczać fałszywe dokumenty i łodzie dla gangów przemycających migrantów z Francji. - Wrogie państwa i złowrogie podmioty wykorzystują nielegalną migrację do testowania granic - mówi jeden z informatorów "The Sun".
O tym, że Rosja prowadzi działania mające na celu destabilizację Zachodu, wiadomo nie od dziś. Kreml prowadzi m.in. wojnę kognitywną w sieci. Jeszcze bardziej namacalnym wymiarem wrogich poczynań Władimira Putina i jego świty jest wywoływanie kryzysu migracyjnego. Takie działania określane jest jednym z elementów wojny hybrydowej.
My znamy ten problem z granicy polsko-białoruskiej, gdzie migranci są wykorzystywani przez Rosję i Białoruś jako narzędzie siania zamętu na wschodniej granicy UE i flance NATO. Tymczasem brytyjskie media informują, że Władimir Putin prowadzi także działania destabilizacyjne z wykorzystaniem migrantów w Wielkiej Brytanii.
Putin wywołuje kryzys w Wielkiej Brytanii? "Testowanie granic"
Według "The Sun", które powołuje się na źródła w wywiadzie, Rosja zaostrza kryzys migracyjny w Wielkiej Brytanii, aby przeciążyć system obrony granic i siać podziały wśród społeczeństwa w kraju. Reżim Putina ma rzekomo dostarczać fałszywe dokumenty, transport, a nawet eskortę wojskową gangom przemytniczym, które przewożą migrantów przez Kanał La Manche. Zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, jakie stanowi masowa migracja, jest tak poważne, że NATO po raz pierwszy uznało ochronę granic za część wydatków w ramach wspólnej obrony.
Wrogie państwa i złowrogie podmioty wykorzystują nielegalną migrację do testowania granic, wywoływania chaosu i destabilizacji krajów takich jak Wielka Brytania. Właśnie dlatego NATO traktuje teraz ochronę granic jako kluczowy element wspólnej obrony — ponieważ granica między tradycyjnym zagrożeniem militarnym a bezpieczeństwem narodowym jest coraz bardziej zatarte - stwierdził jeden z informatorów "The Sun".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespokojnie na granicy. Migranci dostają sprzęt od Białorusi
Od początku tego roku do Wielkiej Brytanii przypłynęło już ponad 18 tys. osób na małych łodziach — znacznie więcej niż w 2018 roku, gdy Kanał przekroczyło zaledwie 299 osób. W rekordowym, 2022 roku, było to 46 tys. osób.
Skutki działania Putina
Wykorzystywanie migrantów stanowi ogromne zagrożenie dla nich samych. Wielu z nich pokonuje Kanał La Manche na pontonach, które w każdej chwili mogą zatonąć, bowiem zazwyczaj są one wypchane po brzegi.
Problemem jest też prawo - francuscy policjanci nie mogą interweniować wobec migrantów, gdy znajdują się oni już w wodzie, nawet do kostek, ze względów bezpieczeństwa. Oznacza to w praktyce, iż mogą swobodnie przepływać na Wyspy. Policjanci przyznali w rozmowie z "Daily Mail", że migrantów jest zbyt wielu, a wybrzeże zbyt rozległe, by móc ich skutecznie zatrzymać
Migranci wywołują podziały w brytyjskim społeczeństwie. Podobnie jak w Polsce, jedne środowiska chcą zdecydowanych działań, aby zatrzymać nielegalną migrację, inni zwracają uwagę na prawa człowieka. Nie bez znaczenia jest fakt, że kryzys migracyjny obciąża budżet Wielkiej Brytanii.
Najnowsze dane pokazują, że w latach 2023–24 na zakwaterowanie osób ubiegających się o azyl w hotelach wydano 3,1 miliarda funtów. Rocznie migranci kosztują brytyjski budżet 4,7 miliarda funtów. Ponad 30 000 osób ubiegających się o azyl przebywa obecnie w około 200 hotelach w całym kraju — wielu z nich dotarło nielegalnie na pontonach. Rząd rozważa przeniesienie ich do opuszczonych wieżowców i akademików. Mimo tych zmian rocznie problem migracyjny ma i tak pochłaniać 2,5 miliarda funtów.