Ojciec nagle padł na ziemię. 12-latek zadziałał natychmiast

W bohaterski sposób postąpił 12-latek, który zadzwonił pod numer alarmowy, gdy jego ojciec nagle stracił przytomność. Na miejscu zdarzenia szybko pojawiły się służby, a przeprowadzone czynności pozwoliły na przywrócenie czynności życiowych.

PolicjaPolicja
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Mateusz Domański

W godzinach porannych dyżurny z siemianowickiej komendy dostał niepokojące zgłoszenie od dyspozytora numeru alarmowego 112. Wynikało z niego, że sprawujący opiekę nad dziećmi ojciec spadł z krzesła i ciężko oddycha.

O pomoc zadzwonił 12-latek, z którym w domu był także młodszy brat. Policjanci z ruchu drogowego na sygnałach pojechali pod wskazany adres. Gdy weszli do mieszkania, mężczyzna był nieprzytomny i już nie oddychał. Sierżant sztabowy Marcin Kusz oraz starszy sierżant Dawid Żemła natychmiast przystąpili do reanimacji, którą prowadzili do czasu przybycia załogi karetki - czytamy na stronie internetowej siemianowickiej policji.

5 tys. zł mandatu. Nagrali kierowcę na Podkarpaciu

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Z komunikatu wynika też, że akcja ratunkowa prowadzona przez około pół godziny przywróciła krążenie u 54-latka.

Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Jego stan określany jest jako ciężki - zaznaczono.

Siemianowice Śląskie. 12-latek wykazał się wielką roztropnością

Mundurowi zaznaczyli też, że "dzięki temu, że policjanci przyjechali na miejsce błyskawicznie i od razu przystąpili do działań ratunkowych, funkcje życiowe u siemianowiczanina zostały przywrócone".

W takiej bowiem sytuacji bardzo ważne jest, aby od razu wykonywać czynności ratujące życie, ponieważ pierwsze 3-4 minut od ustania oddychania i krążenia, są kluczowe, potem następuje uszkodzenie mózgu. Tylko dzięki temu, że 12-letni syn wykazał się wielką roztropnością i zadzwonił na numer alarmowy 112, profesjonalna pomoc policjantów nadeszła szybko - podsumowano.
Wybrane dla Ciebie
Ojcowie coraz częściej na urlopach rodzicielskich. ZUS podał dane
Ojcowie coraz częściej na urlopach rodzicielskich. ZUS podał dane
Rolnik podsumował samozbiory. "Nikt ich nie chciał, trzeba zaorać"
Rolnik podsumował samozbiory. "Nikt ich nie chciał, trzeba zaorać"
Pożar na Uniwersytecie Warszawskim. Ewakuowano 200 osób
Pożar na Uniwersytecie Warszawskim. Ewakuowano 200 osób
Uniwersytet żegna dr. Michała Janowskiego. Trwa zbiórka dla rodziny
Uniwersytet żegna dr. Michała Janowskiego. Trwa zbiórka dla rodziny
Luis Rubiales obrzucony jajkami. Zaskakujące, kim jest sprawca
Luis Rubiales obrzucony jajkami. Zaskakujące, kim jest sprawca
Luksusowe auto w jeziorze. Trwa policyjne śledztwo
Luksusowe auto w jeziorze. Trwa policyjne śledztwo
Ukrainka chciała wjechać z tym do Polski. Odkrycie w pociągu
Ukrainka chciała wjechać z tym do Polski. Odkrycie w pociągu
Rewolucja w ortografii. Co się zmieni już w styczniu 2026 roku?
Rewolucja w ortografii. Co się zmieni już w styczniu 2026 roku?
Hamas przekazał ciało zakładnika. Wiadomo, do kogo należą zwłoki
Hamas przekazał ciało zakładnika. Wiadomo, do kogo należą zwłoki
Groza na Podkarpaciu. Dwa byki uciekły z posesji
Groza na Podkarpaciu. Dwa byki uciekły z posesji
Szukają złotego pociągu. Zamieścili wpis. "Będzie się działo"
Szukają złotego pociągu. Zamieścili wpis. "Będzie się działo"
Leśnik chwycił za telefon. Zauważył go przy drodze
Leśnik chwycił za telefon. Zauważył go przy drodze