Ojciec Pauliny K. przemówił. Tego się domaga wobec Łukasza Ż.

Łukasz Ż. jest podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. W wyniku zdarzenia ranna została także jego dziewczyna - Paulina K. Jej ojciec domaga się teraz surowej kary dla sprawcy wypadku.

.Wypadek na trasie Łazienkowskiej. Ojciec Pauliny nie ma złudzeń
Źródło zdjęć: © Policja, X
Jakub Artych

Do wypadku na Trasie Łazienkowskiej doszło w nocy z 14 na 15 września. Łukasz Ż. ze swoją dziewczyną i trzema kolegami jechali do klubu na Pradze. Samochód prowadzony prawdopodobnie przez poszukiwanego listem gończym Ż. wjechał z impetem w auto, którym podróżowała czteroosobowa rodzina.

37-letni pasażer forda zginął na miejscu. Jego żona i dwójka dzieci trafiły do szpitala w ciężkim stanie.

W wypadku ucierpiała także jadąca w volkswagenie dziewczyna Łukasza Ż. Paulina wypadła z samochodu na ulicę. Ani jej chłopak, ani pozostali mężczyźni podróżujący samochodem nie tylko nie udzielili jej pomocy, ale nie pozwalali też na to innym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieszkańcy sprzątają miasta. "Zamknęli się w urzędzie i siedzą"

Ojciec Pauliny K. jest zszokowany całą tragedią. Jak czytamy w "Super Expressie", wciąż nie może pogodzić się z tym, co spotkało jego córkę. Chce, by sprawca był sądzony jak zabójca.

Wsiadł za kółko, mając pięciokrotnie wydany zakaz prowadzenia pojazdów. To tak, jakby wziął do ręki narzędzie zbrodni. To nie był wypadek, tylko usiłowanie zabójstwa. Mam nadzieję, że moja córka z tego wyjdzie, ale tamtą rodzinę zniszczył - podkreśla Robert, ojciec Pauliny.

Winy Łukasza Ż. Miał nie siadać za kierownicą do sierpnia 2034 roku

Łukasz Ż. ma bogatą kartotekę kryminalną. Jak opisywała prokuratura, od 2019 roku regularnie nie stosował się do zakazu prowadzenia pojazdów.

W styczniu 2022 roku został przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ skazany za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. We wrześniu 2021 roku, policja zatrzymała go, gdy jechał skodą Octavią. Już wtedy miał trzy zakazy prowadzenia pojazdów, ale niewiele sobie z tego robił.

Gdyby zsumować jego orzeczone przez sąd zakazy, nie powinien wsiadać za kierownicę łącznie przez 27 lat, dłużej niż żyje.

Odbył też 11-miesięczną karę pozbawienia wolności. Kwalifikacja czynu dotycząca wypadku zostanie więc zmieniona na surowszą.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach