aktualizacja 

Ojciec Rydzyk zabrał głos ws. ustawy covidowej. Padły mocne słowa

312

O. Tadeusz Rydzyk we wtorkowej audycji Radia Maryja skrytykował projekt ustawy covidowej. Przy okazji zauważył, jak bardzo pandemia podzieliła Polaków.

Ojciec Rydzyk zabrał głos ws. ustawy covidowej. Padły mocne słowa
Dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk (PAP, Tytus Żmijewski)

O. Tadeusz Rydzyk był gościem wtorkowej audycji "Aktualności dnia" na antenie Radia Maryja. Dyrektor toruńskiej rozgłośni odniósł się do nowej ustawy covidowej, która została odrzucona przez Sejm. Projekt zwany "lex Kaczyński" zakłada m.in., że zakażeni w miejscu pracy mogą domagać się odszkodowania od pracownika, który nie poddał się diagnozowaniu. Wysokość takiego świadczenia miała wynieść równowartość pięciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Dyrektor Radia Maryja skrytykował ten pomysł. "Pracownik będzie mówił, że ten czy ten go zaraził. Skąd będzie wiedział, że tamten go zaraził, a nie zaraził się, bo np. coś dotykał albo jechał samochodem? Jaki będzie dowód, że zaraził akurat ten człowiek? Będzie to prowadziło do jeszcze większego skłócenia nas, jako narodu. Komuś chyba na tym zależy" - mówił w wywiadzie Rydzyk.

Widać, że sprawa COVID-19 już w dużej mierze nas podzieliła jako naród, jako społeczeństwo i trzeba uważać. Może komuś z zewnątrz zależy na skłóceniu nas, na odwróceniu uwagi od bardzo ważnych spraw, chociażby od bezpieczeństwa. Widzimy, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej. Jest zagrożony pokój i jest bardzo wiele różnych spraw. Widzimy, jak jest prowadzony neomarksizm, gender, że jest demoralizacja dzieci i młodzieży. Może chodzi o odwrócenie uwagi od tych problemów - podkreślił o. Tadeusz Rydzyk na antenie Radia Maryja.

Toruński redemptorysta przestrzega, by "nie dać się zmanipulować przez emocje". - Miejmy dystans do wielu rzeczy i sprawdzajmy. Trzeba sprawdzać, sprawdzać i jeszcze raz sprawdzać. Należy sprawdzać w wiarygodnych źródłach, a nie z pogłosów, z propagandy szeptanej, która była używana jako narzędzie manipulacji w czasach komunizmu - zaznaczył dyrektor Radia Maryja.

Na sobotnim sympozjum "Oblicza pandemii" o. Tadeusz Rydzyk przyznał, że przyjął trzy dawki szczepionki przeciw COVID-19. Opowiedział także o tym, że czasami zdarzają się niepożądane odczyny poszczepienne.

Czytałem, że jakiś profesor mówił, że nie ma powikłań, że nie ma zakrzepicy. Jest. Sam widziałem. Nie będę mówił kto, ale ktoś nam bardzo bliski dostał właśnie zakrzepicy. Zaszczepiłem się, bo moi lekarze, profesorzy, bardzo szlachetni ludzie, nigdy mnie nie oszukali i mówili: Ojcze, lepiej to zrobić i zaszczepiłem się - tłumaczy Rydzyk.

- Przed podaniem szczepionki lekarz powiedział mi, że jeżeli nie biorę żadnego leku na rozrzedzenie krwi, to lepiej wziąć. Powiedział mi, jaki preparat mam wziąć i żebym wziął coś na ból przed szczepionką, po szczepionce i jeszcze na drugi dzień. Już dokładnie nie pamiętam, w jakiej to było kolejności. Paracetamol na ból i na gorączkę. Poczułem, że byłem szczepiony, jednak organizm nie reagował tragicznie. Oczywiste jest, że zdrowie jest bardzo ważne. Jest przykazanie: Nie zabijaj, czyli nie zabijaj siebie, swojego zdrowia i innych i nie kombinuj z życiem, bo życie jest święte, Pan Bóg daje życie - zaznaczył Dyrektor Radia Maryja.

Zobacz także: Ojciec Rydzyk trzykrotnie zaszczepiony? Lekarz: mógłby być twarzą kampanii szczepionkowej
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić