Okrutna choroba w natarciu. Naukowcy decydują się na testy
Niebezpieczna choroba przenoszona drogą płciową rozprzestrzenia się wśród australijskich koali na masową skalę - donosi CNN. Zachorowań na chlamydiozę jest tak dużo, że zagrożone wyginięciem zwierzęta będą musiały zostać poddane szczepieniom. W Australii ruszyły już testy.
Około 400 australijskich koali zostanie zaszczepionych przeciwko chlamydiozie. Choroba przenoszona drogą płciową, występująca również u ludzi, w ostatnim czasie mocno rozprzestrzeniła się wśród tych torbaczy. Na niektórych obszarach kontynentu choruje nawet połowa populacji.
Koale będą szczepione przeciwko chlamydiozie
W piątek rozpoczęły się testy szczepionki w Australia Zoo Wildlife Hospital w Queensland. W ciągu najbliższych trzech miesięcy planowane jest jej szersze wdrożenie w Centrum Rehabilitacji Moggill Koala i RSPCA Wildlife Hospital w Queensland, a także w kilku dzikich populacjach.
- Jest to okrutna choroba, która powoduje wyniszczające zapalenie spojówek, infekcje pęcherza, a czasami bezpłodność – powiedziała Amber Gillett, weterynarz Australia Zoo Wildlife Hospital i koordynator badań. Naukowcy twierdzą, że choroba bakteryjna, która może przenosić się z matek na noworodki, może również powodować ślepotę.
Każde z koali otrzyma jedną dawkę szczepionki i zostanie zaczipowane przed wypuszczeniem na wolność. W wielu przypadkach chlamydię można leczyć antybiotykami, naukowcy mają nadzieję, że szczepionka pomoże poprawić przeżywalność i reprodukcję zwierząt.
W ramach badanie zlecone przez World Wildlife Fund oszacowano, że ponad 60 000 koali zostało zabitych, rannych lub w jakiś sposób dotkniętych niszczycielskimi pożarami buszu w Australii w 2019 i na początku 2020 roku, dlatego szczególnie ważna jest ochrona tych zwierząt.