Operator drona naprawdę to zrobił. Wysadził w powietrze cały rosyjski oddział

Śmiercionośne drony to codzienność na wojnie w Ukrainie. Tym razem na materiale wideo został uchwycony kunszt operatora bezzałogowca, który manewrował przez gęsto zarośnięty ogród i wleciał prosto do willi. A tam akurat krył się cały rosyjski oddział...

Operator drona naprawdę to zrobił. Wysadził w powietrze cały rosyjski oddziałOperator drona wleciał do willi i wysadził cały oddział wroga
Źródło zdjęć: © Twitter
Bartłomiej Nowak

Wtorek 25 czerwca to 853 dzień wojny w Ukrainie. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał informację, że od 24 lutego 2022 zniszczyli 8035 czołgów i 259 rosyjskich samolotów. W statystykach brakuje dronów. Być może dlatego, że ciężko jest nawet oszacować ilość misji, w których udział brały bezzałogowce.

Wielokrotnie opisywaliśmy już umiejętności ukraińskich operatorów bezzałogowych statków powietrznych. Kolejne nagranie bojowej misji drona z pola walki udostępniły Siły Zbrojne Ukrainy. Okazuje się, że manewrowanie taką maszyną czasami wymaga prawdziwego kunsztu.

Dron, którego zapis lotu można zobaczyć na materiale wideo, jest z całą pewnością pilotowany przez specjalistę. Ilość zakamarków i trudność misji, której się podjął, jest naprawdę imponujący.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kule ognia na Krymie. Broń z USA uderzyła w bazę Rosjan

Wleciał do willi i wysadził cały oddział wroga

Materiał wideo przedstawia kilku członków rosyjskiego oddziału. Żołnierze uciekają do dużego opuszczonego domu, by się tam schronić. Nie mają pojęcia, że to błąd, który najprawdopodobniej kosztował ich życie.

Operator drona-obserwatora widzi wszystko z dużej wysokości. W tym momencie do akcji wkracza drugi dron. Bezzałgowiec – kamikaze, rozpoczyna swoje podejście. Operator manewruje między zaroślami w ogrodzie, by wysterować bezzałogowca idealnie na frontowe drzwi willi.

Następnie dron wlatuje przez framugę i pokonuje jeszcze kilka metrów, żeby mieć pewność, że siła rażenia będzie maksymalna. Następnie dochodzi do detonacji.

Materiał został udostępniony na platformie X. Internauci docenili umiejętności operatora.

Jeszcze trochę i droniarze będą wystukiwać numer na domofonie - napisał jeden z komentujących. Wtórowali mu inni internauci: - Fachowa robota - napisał inny użytkownik.

Wybrane dla Ciebie

Piłkarz FC Barcelony wybrał nietypowe miejsce na wakacje
Piłkarz FC Barcelony wybrał nietypowe miejsce na wakacje
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Szybka reakcja NATO
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Szybka reakcja NATO
Zastrzelił 10 osób w Grazu. Takie zdjęcie wrzucił przed śmiercią
Zastrzelił 10 osób w Grazu. Takie zdjęcie wrzucił przed śmiercią
Tragedia we Włoszech. Polak nie żyje. Gest bliskich poruszył cały kraj
Tragedia we Włoszech. Polak nie żyje. Gest bliskich poruszył cały kraj
Rosjanie przekroczyli granice? Eskalacja walk na wschodzie Ukrainy
Rosjanie przekroczyli granice? Eskalacja walk na wschodzie Ukrainy
Ulicami Warszawy przejdzie Parada Równości. Będą utrudnienia w ruchu
Ulicami Warszawy przejdzie Parada Równości. Będą utrudnienia w ruchu
Tragiczny bilans ataku w Iranie. 78 ofiar śmiertelnych
Tragiczny bilans ataku w Iranie. 78 ofiar śmiertelnych
Milionowe różnice w wycenach. Rzeczoznawcy przed sądem
Milionowe różnice w wycenach. Rzeczoznawcy przed sądem
Zajrzeli Ukraince do kosmetyczki. Chciała to przewieźć do Polski
Zajrzeli Ukraince do kosmetyczki. Chciała to przewieźć do Polski
5-latek wraz z młodszym bratem uciekli z domu. Matka nawet nie zauważyła
5-latek wraz z młodszym bratem uciekli z domu. Matka nawet nie zauważyła
Był nauczycielem. Teraz sieje niepokój wśród kobiet w mieście
Był nauczycielem. Teraz sieje niepokój wśród kobiet w mieście
"Wyrwał się i uciekł". Wstrząsający komunikat. Policja reaguje
"Wyrwał się i uciekł". Wstrząsający komunikat. Policja reaguje
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2