Orki znów zaatakowały. Siły powietrzne Portugalii w akcji
Portugalskie siły powietrzne uratowały rodzinę żeglarzy po tym, jak ich jacht zatonął w wyniku ataku orek u wybrzeży Półwyspu Iberyjskiego. To kolejny z serii incydentów z udziałem tych zwierząt, które coraz częściej atakują jednostki pływające w tym regionie.
Młoda rodzina uniknęła śmierci po tym, jak ich jacht został zaatakowany przez orki. Uszkodzona jednostka zaczęła nabierać wody, kiedy portugalskie siły powietrzne przyszły z ratunkiem w piątek 10 października. Zagrożony był nie tylko sprzęt, ale przede wszystkim życie pary i ich trójki dzieci.
Rodzina podróżowała około 90 km na południowy wschód od miasta Peniche w Portugalii, kiedy doszło do dramatycznego zdarzenia.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Gdy zapadł zmrok, stado orek zaatakowało ich francuski jacht o długości 11 metrów. Rodzice wysłali sygnał SOS, który został odebrany przez zespół ratownictwa morskiego w Lizbonie.
O godzinie 20:45 ruszyła akcja ratunkowa, w której udział wzięły śmigłowiec sił powietrznych, fregata marynarki wojennej i łódź ratunkowa. Rodzina opuściła szykujący się do zatonięcia jacht, wsiadła na tratwę ratunkową i została podjęta przez pobliski kuter rybacki.
Seria nietypowych ataków orek
Według ekspertów mała grupa około piętnastu osobników może być odpowiedzialna za serię ataków wzdłuż wybrzeża atlantyckiego Półwyspu Iberyjskiego. Ostatni miesiąc przyniósł cztery podobne incydenty, kiedy to statki były uszkadzane przez te morskie ssaki.
Z danych Cruising Association wynika, że od 2020 r. około piętnastu orek uszkadza jachty między Zatoką Biskajską a Marbellą. Naukowcy próbują zrozumieć to zachowanie, podejrzewając, że dla zwierząt może to być forma zabawy.
Na początku października informowaliśmy, że w pobliżu północnego wybrzeża Portugalii doszło do groźnego incydentu z udziałem orek. Trzyosobowa załoga jachtu płynącego pod banderą Wielkiej Brytanii musiała wezwać pomoc, gdy zwierzęta zaatakowały ich jednostkę około 17 km od brzegu, w rejonie miasta Viana do Castelo.
Portugalski Krajowy Urząd Morski (AMN) poinformował, że po otrzymaniu sygnału alarmowego natychmiast wysłano jednostkę ratowniczą. Jak przekazała dyrekcja urzędu, żadna z osób znajdujących się na pokładzie nie ucierpiała, jednak uszkodzenia płetwy sterowej — uniemożliwiły kontynuowanie rejsu. Jacht został odholowany do portu.