Orzeł zaatakował golden retrievera. Sprawa trafi do sądu
Pod koniec stycznia br. w Wojkowicach w powiecie będzińskim orzeł przedni zaatakował psa. W wyniku zdarzenia golden retriever odniósł obrażenia. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, który zdecyduje o ewentualnej karze dla właściciela ptaka.
Za pośrednictwem mediów społecznościowych właściciele hodowli psów rasy golden retriever z Wojkowic poinformowali o pewnym incydencie, do którego doszło 26 stycznia.
W piątkowe popołudnie wyszłyśmy z Chelsea na spacer na górki, pola za nasze osiedle. (…) Tym razem spacer skończył się, jeszcze zanim się zaczął. Odeszłyśmy jakieś 300m od osiedla. I doszło do tragedii. Stanęłyśmy oko w oko z orłem. To nie jest żart. Z prawdziwym orłem. Ptaszysko zapolowało na nas - relacjonowali całe zajście właściciele golden retrievera.
We wpisie podkreślono, że pies był na smyczy i szedł spokojnie przy nodze właścicielki - nie szczekał ani nie prowokował ptaka.
Czytaj więcej: 500 plus na psa i kota. Kto może się ubiegać?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Roxie Węgiel otwiera się na temat "Tańca z Gwiazdami". Tak na telefon z produkcji zareagował jej narzeczony!
Usłyszałam pisk, skowyt, zaczęłam krzyczeć. Dopiero wtedy pojawił się on, jak się okazało właściciel ptaszka. Wcześniej nigdzie go nie było. Niestety, starcie z przeciwnikiem mimo, że trwało chwile, przyniosło obrażenia. Z oka Chelsea płynęła krew (…) My chciałyśmy się wycofać, odejść. Mimo to zaatakował… - opisuje kobieta.
Orzeł zaatakował golden retrievera. Pies został ranny
Ranny pies trafił do kliniki weterynaryjnej w Dąbrowie Górniczej. Badania wykazały, że orzeł, atakując, uszkodził mu rogówkę. W związku z czym konieczny był zabieg i zszycie powieki. "Nie wiemy czy będzie na to oko widzieć, jest także ryzyko, że oczko straci - przekazała właścicielka czworonoga.
Sprawa poruszyła wielu internautów i rozgrzała media społecznościowe do czerwoności. Wiele osób wyraziło swoje wsparcie.
Dziękujemy bardzo za wszystkie słowa wsparcia, kciuki, udostępnienia. Sprawa oczywiście została zgłoszona na policję w dniu zdarzenia. Właściciel ptaka zadeklarował zwrot kosztów leczenia na miejscu zdarzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że sytuacja się wydarzyła. Ucierpiało zwierzę i nic tego nie cofnie. Wydarzyło się i wydarzyć się może ponownie, jak nie tu to w innym miejscu w Polsce lub za granicą - przekazali w mediach społecznościowych właściciele psa.
W Wojkowicach orzeł zaatakował golden retrievera. Sprawa trafi do sądu
Jak informuje "Dziennik Zachodni" będzińscy stróże prawa potwierdzili, że właścicielka psa zjawiła się u nich osobiście 29 stycznia. A niedawno do Komisariatu Policji w Wojkowicach zgłosił się właściciel orła. - Złożył wyjaśnienia, podkreślił, że chciał pokryć koszty leczenia psa. Wszystkie zebrane przez nas ustalenia i dokumenty zostały przekazane do Sądu Rejonowego w Czeladzi, który będzie rozpatrywał tę sprawę - poinformował DZ Marcin Szopa.