Patostreamer z Łodzi skatowany po streamie. "Do końca życia będę kaleką"

223

Paweł Z., posługujący się w internecie pseudonimem "Proboszcz", jest zmuszony wziąć udział w procesie. Patostreamer nie występuje jednak w roli oskarżonego – został ciężko pobity przez Krzysztofa W., któremu postawiono zarzut usiłowania zabójstwa.

Patostreamer z Łodzi skatowany po streamie. "Do końca życia będę kaleką"

Do pobicia Pawła Z. doszło w maju 2021 roku po spotkaniu, które "Proboszcz" transmitował na żywo. W trakcie suto zakrapianej alkoholem imprezy patostreamer pokłócił się z Krzysztofem W., swoim przyszłym oprawcą.

"Proboszcz" – pobicie. Patostreamer stał się niepełnosprawny

Paweł Z. opuścił imprezę, jednak kolega ruszył za nim. Jak relacjonuje Super Express, oskarżył on patostreamera, że ukradł należące do niego przedmioty. W konsekwencji doszło do sprzeczki, w trakcie której Krzysztof W. dotkliwie pobił kolegę.

Dwa razy prosiłem do, żeby je oddał. On mówił, że nic nie wziął, dlatego go uderzyłem. Jak się przewrócił, to uderzałem go nogą w głowę – zeznawał Krzysztof W. (Super Express).
Zobacz także: Zobacz też: "Kamerzysta płakał jak nagrywał". Tym spotem Polska chce walczyć z dopalaczami

"Proboszcz" został tak dotkliwie pobity, że ocknął się dopiero w szpitalu. Patostreamer podkreśla, że w wyniku ataku stał się osobą z niepełnosprawnością – ma uszkodzoną prawą część mózgu, niedowład prawej strony ciała, stracił także słuch w prawym uchu i wzrok w prawym oku.

Mam uszkodzoną prawą część mózgu. Mam niedowład prawej strony ciała, nie słyszę na prawe ucho, nie widzę na prawe oko. Do końca życia będę kaleką – podkreślał Paweł "Proboszcz" Z (Super Express).

W poniedziałek 18 października rozpoczął się proces Krzysztofa W. Toczy się przed sądem w Łodzi (woj. łódzkie), a W. nie przyznaje się do usiłowania zabójstwa, zapewniając, że chciał jedynie pobić, a nie zabić "Proboszcza". Sam patostreamer podzielił się wrażeniami z rozprawy ze swoimi fanami. Zrobił to w trakcie transmisji na żywo na YouTube.

Jeżeli chodzi o zeznania, to mogę tylko powiedzieć tyle, że wszystkie te zarzuty co o mnie (....), to okazały się zbite przez sąd i prokuratorkę, wyssane (...) przez nich jako element obrony i tyle – relacjonował fanom "Proboszcz".
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić