Piekło na Helu. Czegoś takiego jeszcze nie było. Inwazja

105

Mieszkańcy Półwyspu Helskiego (woj. pomorskie) przechodzą trudne chwile. W ich miejscu zamieszkania zaroiło się od owadów. Mimo że nie wyrządzają one ludziom krzywdy, ich obecność oraz ilość jest ogromne uciążliwa. To pierwsza taka sytuacja od dawna.

Piekło na Helu. Czegoś takiego jeszcze nie było. Inwazja
Na Półwyspie Helskim ma miejsce inwazja owadów. To ogromnie uciążliwe dla mieszkańców i turystów (Getty Images, Facebook)

Do tej pory owady na Półwyspie Helskim nie pojawiały się w takiej ilości. Ostatnio zaczęły być widywane w miejscach, w których dotychczas było ich tak mało, że nie przyciągały niczyjej uwagi.

Zazwyczaj można było je zaobserwować w okolicach wyjazdu z Władysławowa w stronę Chałup. W tym roku są już w Kuźnicy, a nawet dotarły do Jastarni – relacjonuje pan Piotr z Jastarni ("Dziennik Bałtycki").

Półwysep Helski – inwazja owadów. Co ją spowodowało?

Mieszkańcy Półwyspu Helskiego są zmuszeni regularnie sprzątać martwe owady z płotów, samochodów, elewacji czy chodników. Jak dowodzi dr Paulina Kozina, ekspert z Uniwersytetu Gdańskiego, są to prawdopodobnie niegroźne dla ludzi ochotki. Ich obecność w takich ilościach wynika z rozpoczęcia masowych lotów w celu znalezienia partnera i rozmnażania.

W czasie ich krótkiego życia, jako postacie dorosłe, w ogóle nie pobierają pokarmu. Ich celem, po opuszczeniu formy larwalnej jest tylko i wyłącznie rozmnożenie się, dlatego możemy obserwować rójki, czyli masowe loty wielu osobników owadów w celu znalezienia partnera i kopulacji – tłumaczy dr Paulina Kozina ("Dziennik Bałtycki").

Dr Paulina Kozina podkreśla także, że uciążliwe dla mieszkańców owady jednocześnie są bardzo pożyteczne. Stanowią one ważny element łańcucha pokarmowego wielu zwierząt, co sprawia, że korzyści z ich obecności przeważają nad ewentualnym dyskomfortem wśród okolicznych mieszkańców.

Korzyści wynikające z obecności ochotek w łańcuchu pokarmowym wielu zwierząt przeważają nad kilkudniowym dyskomfortem wynikającym z ich rójek – podkreśla dr Paulina Kozina ("Dziennik Bałtycki").
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Zobacz także: Zobacz też: Uważaj, kleszcze już atakują. Oto najlepszy środek, który je zatrzyma
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić