aktualizacja 

Piekło w Czernikach. Prokuratura sprawdza umorzone śledztwa Piotra G.

Na prokuratorskie biurko wracają akta umorzonych śledztw prowadzonych wobec Piotra G. - Ustaliliśmy, że w przeszłości były prowadzone postępowania dotyczące tego mężczyzny - powiedziała w rozmowie z "Faktem" prokurator Wawryniuk. Śledczy przyjrzą się, czy decyzje o ich umorzeniu były zasadne.

Piekło w Czernikach. Prokuratura sprawdza umorzone śledztwa Piotra G.
Piekło w Czernikach. Prokuratura umorzone sprawdza śledztwa ws. Piotra G. (Licencjodawca, Adam War�awa)

Czerniki to wieś położona w województwie pomorskim. Od kilku dni jednak jest ona na ustach całej Polski, a nawet i świata. Wszystko zaczęło się od tego, że policjanci znaleźli na terenie jednej z posesji zwłoki trzech noworodków. Były schowane w workach i zakopane w piwnicy.

Śledczy ustalili, że dwoje dzieci było owocem związku 54-letniego Piotra G. z jego 20-letnią córką Pauliną, a trzecie z jej starszą siostrą.

Piotr i Paulina G. zostali aresztowani w związku z podejrzeniem kazirodztwa oraz morderstw trójki dzieci. Świadkiem kazirodczego procederu rozgrywającego się za zamkniętymi drzwiami był 24-letni Damian - lekko upośledzony umysłowo syn Piotra G.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Piwnica, w której mąż zakopał ciało żony. Policja znalazła go po latach

Umorzone sprawy wobec Piotra G. Sąsiedzi alarmowali

Codziennie na jaw wychodzą kolejne wstrząsające informacje o rodzinie G. z Czernik. Dziennik "Fakt" ustalił, że w ciągu kilkunastu lat w prokuraturze było kilka postępowań prowadzonych wobec Piotra G. Wszystkie jednak umorzono.

Ustaliliśmy, że w przeszłości były prowadzone postępowania dotyczące tego mężczyzny. Te postępowania były kończone decyzjami wobec stwierdzenia braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenia popełnienia przestępstwa - mówi prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

- Czy te decyzje są zasadne, czy prawidłowo został zebrany materiał dowodowy? Została podjęta decyzja o dokonaniu kontroli tych akt w ramach zwierzchnika nadzoru służbowego. Czekamy na informację o zakończeniu tego badania i jego wyniku - wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" prokurator Wawryniuk.

W ostatnich latach trzy postępowania dotyczyły podejrzenia znęcania się nad członkami rodziny. Mieszkańcy Czernik twierdzą, że sprawa kazirodztwa w rodzinie G. była zgłaszana śledczym i pomocy społecznej, ale nic to nie dało. Dopiero, gdy doszło do ogromnej tragedii, sprawą zainteresowały się wszystkie służby.

Zeznawałem w sądzie kilkanaście lat temu. Wtedy sprawa dotyczyła starszej siostry Pauliny, która była w ciąży, a potem dziecko zniknęło. Ale zamieciono tę sprawę pod dywan - tłumaczy anonimowo jeden z sąsiadów.
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić