Pijany wagnerowiec zabił trzy osoby. Został pochowany jako "bohater"

W Rosji pożegnali Aleksandra Sitawiczusa - żołnierza prywatnej Grupy Wagnera, który zginął w Ukrainie. Na pogrzebie padały określenia, że jest "bohaterem", choć wcześniej mógł spędzić 21 lat w więzieniu za zabicie 3 osób "innej narodowości" pod wpływem alkoholu.

Pijany wagnerowiec zabił trzy osoby. Został pochowany jako "bohater"
Wagnerowiec został wcześniej skazany za zabójstwo (Telegram)

Aleksander Sitawiczus był atamanem w gospodarstwie Aleksandrowskim, które znajduje się kilka kilometrów od wsi Ładoga. W 2017 roku popełnił tam szokującą zbrodnię. W przedsylwestrową noc pod wpływem alkoholu zastrzelił trzech przypadkowych mężczyzn.

Zastrzelił 3 osoby

Wszystko zaczęło się od tego, że mężczyzna pokłócił się z grupą Romów w jednym z miejscowych lokali i postanowił się na nich zemścić. Poszedł więc do domu po karabin maszynowy. Kiedy Sitawiczus wrócił do kawiarni z bronią, osób, z którymi doszło do sprzeczki, już nie było na miejscu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bestialska zemsta Rosjan. Zrzucili termobaryczne bomby na cywilów

To go jednak nie powstrzymało i zaczął po prostu strzelać do ludzi o "niesłowiańskim wyglądzie". Później, wyjaśniając motywy czynu, powiedział, że "poczuł się urażony, że ktoś w niego uderzył". Dodał: "Byłem w takim stanie, że musiałem to zrobić".

Mógł zostać skazany na dożywocie

Śledztwo ustaliło, że Sitawiczus zabił trzy osoby. Za to, według rosyjskiego kodeksu karnego, groziło mu dożywocie, ale złagodzono wyrok, ponieważ na rozprawie pokazał list z podziękowaniami od prezydenta "za czynny udział w dziele umacniania przyjaźni między narodami".

Ponadto sprawca miał medale Ministerstwa Obrony "Za powrót Krymu", a także dokument o tym, że ma czworo dzieci. Miał spędzić w więzieniu 21 lat, ale w 2022 roku został zwerbowany do Grupy Wagnera i wziął udział w wojnie w Ukrainie, gdzie zginął.

Zabójcę pochowano jako "bohatera"

W styczniu jego ciało wróciło do Rosji i potrójny zabójca został pochowany we wsi Ładoga jako... "bohater". Jak podaje portal "Vot Tak", w pogrzebie wzięli udział kozacy, przedstawiciele proputinowskiej junarmii - organizacji młodzieżowej o charakterze paramilitarnym - z karabinami maszynowymi i przedstawiciele grupy Wagnera.

W sumie na cmentarzu zgromadziło się około stu osób. Po modlitwie duchownego wybrzmiał hymn Rosji. Następnie członkowie Junarmii, którzy stali na straży honorowej przy grobie, oddali hołd wagnerowcowi.

Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić