"Stalowy potwór" w rękach Rosjan? Niepokojące wieści o stratach Ukraińców

Ponad miesiąc trwa wojna w Ukrainie. Rosjanie nie zdobyli Kijowa, a Ukraińcy, na pewnych odcinkach frontu wyprowadzają kontruderzenia. Zadają też duże straty wojskom rosyjskim. Ale sami również ponoszą straty. W ręce Rosjan wpadła prawdopodobnie potężna armatohaubica 2S7 Pion, w Polsce znana jako "Piwonia".

Armata 2S7 Pion, znana także jako "Piwonia"Armata 2S7 Pion, znana także jako "Piwonia"
Źródło zdjęć: © WikiMedia
Łukasz Maziewski

W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że Rosjanie przejęli ukraińską armatę. Byłaby to poważna strata wojsk ukraińskich. "Pion" to w rękach sprawnych operatorów potężna i śmiercionośna broń. Jedna z najmocniejszych w ukraińskim arsenale.

Nie zostało ujawnione gdzie Rosjanie przejęli ukraińską armatohaubicę. Wiadomo tylko, że gdzieś na wschodzie kraju. Obecnie nadal toczą się ciężkie walki o Mariupol czy w rejonie Donbasu.

"Pion" to sprzęt leciwy, opracowany na początku lat 70. ubiegłego wieku. 13-metrowy pojazd, ze względu na swoją masę i siłę uderzeniową przeznaczony był do pułków artylerii frontowej.

U podstaw konstrukcji "Piona" leży pomysł używania taktycznych ładunków nuklearnych - tłumaczył w jednym z nagrań historyk uzbrojenia, Mariusz Stefaniak, autor kanału "Historia pod ostrym kątem".

Pojazd jest w zasadzie potężnym działem, osadzonym na gąsienicowym podwoziu. Długa na 13 m, szeroka na niemal 3,4 m, i licząca 3 m armatohaubica jest napędzana wysokoprężnym, 12-cylindrowym silnikiem. Duża jednostka napędowa jest niezbędna, bo masa bojowa tego stalowego potwora to - zależnie od wersji - od 45 do 46,5 tony. Rozpędzał on "Piona" do prędkości 50 km/h na drodze.

Działo (kal. 203 mm) jest przystosowane do wystrzeliwania amunicji nuklearlnej. Maszynę obsługuje siedmioosobowa załoga. Sprzęt ma nietypową konstrukcję: z przodu znajduje się trzyosobowa kabina kierowców, następnie silnik, a z tyłu przedział bojowy: sama armata i przedział jej obsługi. Armatohaubica wyposażona jest w tylny lemiesz, mogący być dodatkowym stabilizatorem w trakcie prowadzenia ognia. Zasięg to 47 km.

"Pion" mógł miotać pociski z ładunkiem konwencjonalnym, chemicznym oraz z głowicą jądrową. Rosjanie zbudowali nieco ponad 500 egzemplarzy "Piona". Osiem sztuk tej broni trafiło (w 1985 r.) także do Polski. Wycofano je z polskiej armii w 2006 r. Wciąż są one w użyciu np. w Ukrainie, miały swój udział podczas walk w 2014 i 2015 r. Przystosowano je m.in. do współdziałania z systemami bezpilotowymi i zmieniono system przesyłania danych, np. współrzędnych ogniowych.

"Sankcje nie wystarczą". Specjalistka krytykuje działania NATO

Wybrane dla Ciebie
Nawet 10 dni po Sylwestrze. Ornitolożka apeluje
Nawet 10 dni po Sylwestrze. Ornitolożka apeluje
Wojna w Ukrainie wychodzi poza front. To "stanie się codziennością"
Wojna w Ukrainie wychodzi poza front. To "stanie się codziennością"
Miliony z samorządów na telewizyjne sylwestry. Padły kwoty
Miliony z samorządów na telewizyjne sylwestry. Padły kwoty
Kosowo wybiera parlament. Ponowne głosowanie ma zakończyć impas
Kosowo wybiera parlament. Ponowne głosowanie ma zakończyć impas
TCS startuje w Oberstdorfie. Polacy poza gronem faworytów
TCS startuje w Oberstdorfie. Polacy poza gronem faworytów
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle