aktualizacja 

Plaga na Openerze. Naukowiec z PAN tłumaczy, co się dzieje

60

Rok temu podczas Openera miasto Gdynia zorganizowało akcję robienia budek dla robaków pod okiem stolarza. Jednak włodarze chyba nie spodziewali się takiego efektu. Nad morzem oprócz fanów muzyki pojawiła się plaga chrabąszczy. Były dosłownie wszędzie!

Plaga na Openerze. Naukowiec z PAN tłumaczy, co się dzieje
Chrabąszcze okazały się plagą na festiwalu (Materiały prasowe)

Organizatorzy tegorocznego festiwalu zadbali o to, żeby jego uczestnicy mieli większy komfort. Zamiast toi toiów pojawiły się punkty higieniczno-sanitarne, a spod sceny zniknęły "kocie łby". Pojawiła się jednak przeszkoda, której nie przewidziano. Były nią...chrabąszcze. Przylatywały na miejsce całymi rojami, jak relacjonował jeden z dziennikarzy "Gazety Wyborczej" - "była ich chmara, a ludzie piszczeli, jak podczas seansu w kinie".

Ponoć obecność tych chrabąszczy nie jest nowością dla mieszkańców Trójmiasta. Już od jakiegoś czasu uprzykrzają im wieczorne spacery. Stały się też powodem zainstalowania moskitier w wielu domach i mieszkaniach.

Przed państwem guniak czerwczyk!

Wygląda na to, że może nie scena, ale za to całe pole Open'era należało właśnie do niego - guniaka czerwczyka. W zeszłym roku pisaliśmy o tym, że plaga tych chrabąszczy nawiedzała mieszkańców Śląska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dziwne robaki na podłodze w kuchni. Nagranie wrzucił do sieci

Są problematyczne, bo wplątują się we włosy i zaczepiają na ubraniach, przez co ciężko się ich pozbyć. Jednak czy są też niebezpieczne?

Guniak czerwczyk jest mniejszy od popularnego chrabąszcza majowego. Zwierzęta te uwielbiają letnie wieczory na przełomie czerwca i lipca. Kiedy jest ciepło i sucho stopniowo pojawiają się w koronach drzew i krzewów, a wraz z zachodem słońca zaczynają się przemieszczać w ogromnych rojach.

Dobra wiadomość jest taka, że poza uciążliwością, guniaki nie wyrządzą nam żadnej szkody.

Nie mają one tak silnego aparatu gębowego, żeby mogły przeciąć ludzką skórę. Zresztą, człowiek ich nie interesuje. Guniaki są wegetarianami, mogą co najwyżej - jeśli jest ich więcej - poobgryzać liście roślin, przez co te będą wolniej rosły - mówił w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" dr Daniel Kubisz z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Krakowie.

Jeśli te chrabąszcze będą dla nas uciążliwe - warto wyposażyć się w moskitiery. Ponieważ samce często latają w amoku, wlatują do mieszkań, wplątują się w ubrania i włosy. Tzw. rójka tych owadów, czyli loty godowe, mogą potrwać nawet do końca lipca.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić