Podpalili kilka aut Tesli. Może mieć to związek z globalnymi protestami
We francuskiej Tuluzie podpalono kilkanaście aut amerykańskiej Tesli. Policjanci podejrzewają, że może mieć to związek z globalnymi protestami, które wybuchły przeciwko Elonowi Muskowi i jego marce samochodów osobowych.
Do pożaru kilkunastu samochodów marki Tesla doszło wczoraj wieczorem (4 marca) w Plaisance-du-Touch niedaleko Tuluzy we Francji. O sprawie pisze portal "Electrek".
Na miejscu pojawiło się kilka jednostek francuskiej straży pożarnej, która gasiła pożar do wczesnych godzin porannych. Ogień udało się opanować ok. 4 nad ranem. Całkowicie spłonęły cztery auta, a osiem kolejnych zostało mocno uszkodzonych. Straty oszacowano na ok. 700 tys. euro (ok. 3 mln zł).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tesla model 3 HL- a Elon znowu swoje
Francuscy policjanci podejrzewają, że pożar mógł być wywołany specjalnie. Dowodem podpalenia jest dziura w płocie, a także liczne groźby, które pracownicy salonu Tesli otrzymywali w ciągu kilku ostatnich dni.
Salon Tesli był zamknięty przez cały dzień. Na miejscu trwają działania francuskich policjantów.
Protesty przeciwko działaniom Elona Muska
Na całym świecie od kilku dni trwają protesty przeciwko Elonowi Muskowi. Organizują je grupy antyfaszystowskie. Protestujący sprzeciwiają się słowom i gestom multimiliardera, który m.in. wspiera niemiecką partę AfD i jest przeciwny wspieraniu Ukrainy.
Obiektem ataku grup są także salony Tesli. Protesty przede wszystkim nasilają się w Stanach Zjednoczonych, ale aktów wandalizmu nie brakuje także w Europie. We Francji kilka grup ekstremistycznych wystosowało apel o podpalanie salonów Tesli. Na niektórych portalach pojawiają się instrukcje, jak dokonać spalenia sklepów z amerykańskimi autami elektrycznymi.