Pogrzeb żołnierza i jego 2-letniego synka. Smutna uroczystość zgromadziła tłumy
Minął tydzień od koszmarnego wypadku, w którym zginął 37-letni ojciec i jego dwuletni synek. Dziś (22 sierpnia) w kościele w Bisztynku (woj. warmińsko-mazurskie) odbył się pogrzeb ofiar tej tragedii. W smutnej uroczystości nie uczestniczyła partnerka Zbigniewa M., będąca w zaawansowanej ciąży. Ona również została ranna w wypadku i nadal przebywa w szpitalu.
Do tragedii doszło 15 sierpnia w Wozławkach, w woj. warmińsko-mazurskim. 37-letni Zbigniew M., żołnierz i strażak ochotnik, wracał do domu wraz z partnerką i ich dwuletnim synkiem.
W samochód, którym podróżowała rodzina, z ogromną siłą uderzyło rozpędzone audi, za kierownicą którego siedział 35-letni mieszkaniec gminy Bisztynek. Zbigniew M. oraz jego synek, ponieśli śmierć na miejscu. Partnerka 37-latka, będąca w zaawansowanej ciąży, została ciężko ranna, ale jej życie oraz życie dziecka, które nosi pod sercem, udało się uratować. Kobieta wciąż przebywa w szpitalu.
Do tragedii doszło zaledwie kilometr od domu rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jarosław Gibas: Mężczyźni boją się przyznawać, że są ofiarami przemocy psychicznej
Pogrzeb ofiar wypadku w Wozławkach
W piątek, 22 sierpnia, w kościele pw. Świętego Macieja Apostoła i Najdroższej Krwi Pana Jezusa w Bisztynku, odbył się pogrzeb żołnierza i jego synka. Jak podaje lokalny portal tko.pl, obaj zostali pochowani w jednej trumnie. Uroczystość zgromadziła tłumy.
Zbigniew i Hubert odeszli od nas przedwcześnie. Cicho, bez słów pożegnania. Tak jakby nie chcieli nas smucić. Nie pytamy cię Boże, dlaczego ich zabrałeś, lecz dziękujemy za to, że nam ich dałeś. Jako ludzie wierzący w zmartwychwstanie Chrystusa jesteśmy przepełnieni nadzieją, że po drugiej stronie życia ponownie się spotkamy — mówił podczas kazania cyt. przez tko.pl proboszcz, który przewodniczył smutnej uroczystości.
Po mszy trumnę odprowadzono na miejscowy cmentarz. Tko.pl podkreśla, że pogrzeb miał charakter wojskowy – obecna była delegacja żołnierzy, a na zakończenie oddano salwę honorową.
Wypadek w Wozławkach, Kierowca był pijany
Kierujący audi 35-latek został zatrzymany w swoim domu. Okazało się, że mężczyzna był pijany – miał około 1,5 promila alkoholu we krwi. Twierdził, że alkohol spożył po wypadku, by „rozładować stres”. Czy tak właśnie było?
Prokuratura planuje badania retrospektywne, by zweryfikować wersję zdarzeń, przedstawioną przez kierowcę. Mężczyźnie grozi do 20 lat więzienia.
Źródło: tko.pl, Fakt.pl, Wirtualna Polska