"Przecież tu są dzieci". Dramat Polaków. Ryanair odpowiada

Sześć godzin opóźnienia miał niedzielny lot linii Ryanair z Malty do Poznania. Media społecznościowe obiegło dramatyczne nagranie z pokładu. - Proszę nas wszystkich wypuścić. Przecież tu są małe dzieci - mówiła jedna z pasażerek. "Lot został opóźniony z powodu drobnej usterki technicznej samolotu" - tłumaczy nam biuro prasowe linii Ryanair.

ryanair samolotPasażerowie linii Ryanair czekali w rozgrzanym samolocie na start
Źródło zdjęć: © TikTok
Rafał Strzelec

Dramatyczne sceny podczas lotu z Malty do Poznania. Samolot linii Ryanair miał aż sześć godzin opóźnienia. Powodem opóźnienia miały być problemy z klimatyzacją - informował portal TVN24. Pasażerowie lotu musieli czekać w nagrzanej maszynie. W trakcie oczekiwania nie otrzymali od przewoźnika nawet darmowej wody do picia.

Muzyk Daniel SRH relacjonował na TikToku całą sytuację. Mężczyzna twierdził, że w samolocie było jak w saunie. Jedna z kobiet zemdlała i miała zostać zabrana przez karetkę. - Proszę nas wszystkich wypuścić. Przecież tu są małe dzieci, może im się coś stać - mówiła jedna z pasażerek do stewardessy.

Na filmie widzimy pasażerów, którzy próbują się schłodzić tym, co mieli pod ręką. Większość ludzi stoi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Piloci i stewardessy na umowach B2B. "Rozwiązanie co najmniej kuriozalne"

Jedna z kobiet dziwiła się, że w samolocie nie otworzono nawet drzwi, tak by do środka dostało się świeże powietrze.

Zapytaliśmy biuro prasowe linii Ryanair o komentarz do tej sytuacji. Przedstawiciele firmy tłumaczą awarię "drobną usterką techniczną samolotu".

"Lot Buzz z Malty do Poznania (11 sierpnia) został opóźniony z powodu drobnej usterki technicznej samolotu. Pasażerowie opuścili pokład, podczas gdy inżynierowie serwisowali samolot" - informuje biuro prasowe Ryanaira.

Pasażerowie mogą ubiegać się o zwrot kosztów

"Gdy samolot naprawiono, pasażerowie wrócili na pokład. Podczas oczekiwania na wyznaczenie nowej godziny startu, załoga otworzyła bar z przekąskami, aby zapewnić pasażerom dostęp do przekąsek i napojów, za które mogą ubiegać się o zwrot kosztów na stronie Ryanaira. Jednak w tym czasie dwóch pasażerów zachorowało, a załoga poprosiła o pomoc medyczną - informują przedstawiciele linii w rozmowie z o2.pl

Biuro prasowe podkreśla, że aby "zminimalizować dalsze niedogodności, pasażerowie ponownie opuścili pokład, a gdy samolot się ochłodził, wrócili do środka maszyny. O godzinie 15:48 samolot wystartował do Poznania.

"Serdecznie przepraszamy za wszelkie niedogodności powstałe w wyniku tego nieuniknionego opóźnienia, na które Ryanair nie miał wpływu" - przekazało biuro prasowe linii Ryanair.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Zgubiony senior w mroźną noc. Prawda wyszła na jaw
Zgubiony senior w mroźną noc. Prawda wyszła na jaw
Krzyżówka o pojazdach. Sprawdź, ile haseł odkryjesz
Krzyżówka o pojazdach. Sprawdź, ile haseł odkryjesz
Wielki finał NBA Cup. Złe informacje ws. Polaka
Wielki finał NBA Cup. Złe informacje ws. Polaka
Zaginął Aleksander Olesiński. Policja z Będzina prosi o pomoc
Zaginął Aleksander Olesiński. Policja z Będzina prosi o pomoc
46 haseł z różnych dziedzin. Poradzisz sobie z trudną krzyżówką?
46 haseł z różnych dziedzin. Poradzisz sobie z trudną krzyżówką?
KAS rozbiła grupę od fikcyjnego handlu paliwem. 11 mln zł strat
KAS rozbiła grupę od fikcyjnego handlu paliwem. 11 mln zł strat
UOKiK nakłada kary na Pekao. Prawie 119 mln zł
UOKiK nakłada kary na Pekao. Prawie 119 mln zł
Ocenił, jak długo Putin może prowadzić wojnę. "Trzy do pięciu lat"
Ocenił, jak długo Putin może prowadzić wojnę. "Trzy do pięciu lat"
Tak Rosja rekrutuje w Afryce. Od obietnicy etatu do pola bitwy
Tak Rosja rekrutuje w Afryce. Od obietnicy etatu do pola bitwy
"Biedronkowy koszmar". Mieszkańcy rozkładają ręce. "Syf i smród"
"Biedronkowy koszmar". Mieszkańcy rozkładają ręce. "Syf i smród"
"Choinka dla życia". Lasy Państwowe rozdają drzewka w całej Polsce
"Choinka dla życia". Lasy Państwowe rozdają drzewka w całej Polsce
Atak na Bodni Beach. Jest decyzja w sprawie zamachowca
Atak na Bodni Beach. Jest decyzja w sprawie zamachowca