Polak uwierzył "amerykańskiej żołnierce". Zakochał się i stracił fortunę

192

Oszuści podający się za "amerykańską żołnierkę" wyszukali w sieci podatnego na manipulację samotnika. Posługując się zdjęciem z internetu, przestępcy zdobyli zaufanie ofiary. Nowa miłość proponowała wspólne życie, a 43-latek tracił coraz więcej pieniędzy. Niestety, został bez ukochanej i grosza przy duszy. Stracił ponad 78 tys. zł.

Polak uwierzył "amerykańskiej żołnierce". Zakochał się i stracił fortunę
Zdjęcie ilustracyjne (Wikimedia Commos, U.S. Air Force)

Do oszustwa doszło w powiecie pułtuskim (woj. mazowieckie). 43-latek za pośrednictwem jednego z komunikatorów społecznościowych poznał kobietę, która podawała się za żołnierkę przebywającą na misji pokojowej w Syrii.

Przesłała atrakcyjne zdjęcie i od ponad miesiąca korespondowała z mężczyzną. Pisała po polsku, dzieliła się przeżyciami, opowiadała o planach, a ostatecznie zaproponowała wspólne życie, co wzbudziło zaufanie ofiary.

Almaida, bo tak się przedstawiała, wtajemniczyła ukochanego w biznes ropny, na którym rzekomo zarobiła 1,5 mln dolarów. Zaproponowała wysłanie pieniędzy kurierem na adres wybranka. Mężczyzna zgodził się i opłacił cło w wysokości 20 tysięcy złotych. Następnie otrzymał informację z firmy kurierskiej, że paczka została już prześwietlona i ujawniono w niej pieniądze.

By nie wzywać policji, konieczna była wpłata 35 tysięcy złotych. Po przelaniu pieniędzy na konto 43-latek otrzymał kolejnego e-maila o opłacie za "postojowe" i sejf. Tym razem była to kwota ponad 26 tysięcy złotych. To również zostało uregulowane z konta mężczyzny.

Kolejne żądane 40 tysięcy złotych miało być opłatą za odstąpienie od zatrzymania ukochanej za pranie brudnych pieniędzy. Mężczyzna nie posiadał już takiej kwoty. Rozżalona Amaida błagała wybranka, by skontaktował się z jej dowódcą i poprosił o urlop. Po korespondencji rzekomy dowódca wyraził na to zgodę, stawiając warunek kolejnej wpłaty.

Oszustwo na "amerykańską żołnierkę". Polak stracił 78 tys. zł

Mężczyzna przelał 6 tys. zł i czekał na przylot ukochanej do Polski. Wtedy miały wyniknąć "problemy ze strony ambasady" i potrzeba wpłaty kolejnych kwot. Dopiero w tym momencie doszło do pułtuszczanina, że plany o wspólnej przyszłości nie wypalą.

Socjotechniki i umiejętnie prowadzona rozmowa przez internet doprowadziły do tego, że 43-latek, nieświadomy podstępu, stracił ponad 78 tys. zł - podaje policja.

Stróże prawa apelują, by dbać o swoje bezpieczeństwo w sieci i weryfikować nowo poznane osoby, aby nie stać się kolejną ofiarą oszustów.

Zobacz także: Czas na zaciskanie pasa? PiS przed trudnym egzaminem
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić