aktualizacja 

Półnaga kobieta i jej kompan nad Morskim Okiem. Dramat w Warszawie

192

To mogło skończyć się prawdziwą tragedią. 40-letnia kobieta i jej towarzysz (w tym samym wieku) zorganizowali sobie suto zakrapianą imprezę nad Morskim Okiem przy ul. Dworkowej w Warszawie. Gdy znajomi się już opili, to weszli do wody. Chcieli się wykąpać. Wtedy sytuacja wymknęła im się spod kontroli. Na miejscu interweniowała straż miejska. Szczegóły jeżą włos na głowie.

Półnaga kobieta i jej kompan nad Morskim Okiem. Dramat w Warszawie
Libacja w Warszawie. Nietypowa interwencja. Zdjęcie ilustracyjne. (Adobe stock)

O sprawie pisze "Super Express". Dramatyczne sceny rozegrały się późnym popołudniem w poniedziałek 13 listopada bieżącego roku. Tego dnia para 40-latków urządziła sobie libację alkoholową nad Morskim Okiem przy ul. Dworkowej w Warszawie na Mokotowie.

W pewnym momencie pijani mężczyzna i kobieta podjęli skrajnie nieodpowiedzialną decyzję. Weszli do stawu, by się wykąpać. Jednak promile buzujące w ich krwi, wzięły nad nimi górę. Oboje stracili równowagę w wodzie. Było o krok od tragedii.

Libacja nad Morskim Okiem. Dramatyczna akcja ratunkowa

Świadkowie zdarzenia nagle zauważyli, że pijani są w niebezpieczeństwie. Od razu zaalarmowali straż miejską. Funkcjonariusze nie czekali ani chwili. Pobiegli nad staw. Widok, jaki zastali z pewnością na długo utkwi im w pamięci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jazda na podwójnym gazie. Kierowca volkswagena nie miał szans
Nad brzegiem stawu leżała półnaga kobieta. To jednak nie wszystko... Kilka metrów dalej leżał mężczyzna. Ponad taflę wody wystawała połowa jego głowy - czytamy na stronie "Super Expressu".

Strażnicy od razu ruszyli na pomoc. Wezwano też pogotowie ratunkowe. 40-latków wyciągnięto na brzeg i okryto kocami termicznymi.

Gdy ratownicy zbadali temperaturę ciała mężczyzny, wynosiła zaledwie 30 stopni, a jego serce ledwo biło. Poważnie wychłodzona była również kobieta - podała stołeczna straż miejska, co cytuje Se.pl.

Poszkodowanych imprezowiczów natychmiast przetransportowano karetką do szpitala. Tam lekarze pomagają wrócić im do zdrowia.

Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić