Polska policja w ukraińskich miastach? Rosyjska propaganda uderza w nasz kraj

Rosyjskie media państwowe szerzą dezinformację, o tym że obywatele Polski rzekomo wkrótce będą mogli zajmować stanowiska administracyjne i publiczne na Ukrainie - podają ukraińskie służby. Według tych doniesień "polska policja będzie mogła pilnować porządku w Ukrainie".

Polska policja w ukraińskich miastach? Rosyjska propaganda uderza w nasz kraj
Zdjęcie ilustracyjne (Getty Images, Ukrinform / Future Publishing)

Jak podaje agencja Ukrinform, rosyjska propaganda szerzy manipulację, że już wkrótce obywatele polscy będą mogli zajmować stanowiska administracyjne i publiczne na Ukrainie. Ponadto Polacy będą mogli służyć w ukraińskim wojsku i służbach specjalnych, a polska policja będzie miała prawo do pilnowania ładu i porządku na Ukrainie.

Propaganda uderza w Polskę

Ukraińskie Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji postanowiło udowodnić, że te wypowiedzi są "celową dezinformacją Kremla". Jak się okazuje, ustawa, do której odwołują się propagandyści, została zaproponowana przez Prezydenta Ukrainy.

Miała być analogią do przyjętej przez Polskę ustawy o wsparciu Ukraińców przybywających do ich kraju z powodu wojny. Jak dotąd nie ma jednak oficjalnych potwierdzeń możliwości zajmowania przez obywateli polskich, w przypadku przyjęcia takiej ustawy, stanowisk administracyjnych i publicznych na Ukrainie.

Kreml szerzy kłamstwa

Jak podaje Centrum, szczegółowe zapisy ukraińskiego projektu ustawy opracowuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy. "Manipulacyjna interpretacja przyszłego prawa jest kontynuacją kampanii dezinformacyjnej Federacji Rosyjskiej opartej na bezpodstawnych oskarżeniach Polski" - czytamy w komunikacie.

Jak ocenił jakiś czas temu rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, rosyjska propaganda prowadzi wieloelementowe działania wymierzone w Polskę. W ramach kampanii dezinformacyjnej Kreml szerzy kłamstwa i sugeruje, że rząd RP ma agresywne plany wobec Ukrainy, a nawet przygotowuje atak na jej terytorium.

Różnorodne wątki wykorzystywane do oczerniania Polski sugerują, że mamy do czynienia ze skoordynowaną kampanią wymierzoną w RP, która ma bezpośrednie związki z wojną Rosji przeciwko Ukrainie - ocenił Żaryn.

Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Zobacz także: "To opozycja anarchizuje polski system prawny" - mówi minister Solidarnej Polski
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić