Polski profesor zamordowany w Grecji. Zatrzymano pięć osób, w tym byłą żonę
W związku z głośnym zabójstwem polskiego profesora Przemysława Jeziorskiego, grecka policja aresztowała pięć osób. Wśród nich jest była żona 43-latka.
Grecka policja aresztowała pięć osób w związku z zabójstwem polskiego profesora Przemysława Jeziorskiego, do którego doszło 4 lipca na przedmieściach Aten. Wśród zatrzymanych znalazła się była żona ofiary, która - według dziennika "Kathmerini" - jest podejrzewana o podżeganie do zbrodni. Kobieta jednak nie przyznaje się do winy.
Jak podają greckie media, obecny partner byłej żony Jeziorskiego, 35-letni Grek, miał przyznać się do oddania śmiertelnych strzałów. Pozostałe trzy osoby, dwóch Albańczyków i jeden Bułgar, mogą usłyszeć zarzuty współudziału. Mieli oni pomóc w organizacji transportu i dostarczeniu alibi dla sprawcy.
Czytaj także: Polski naukowiec zginął w Grecji. Tak go wspominają
Zabójstwo polskiego profesora
Przyjaciele zamordowanego profesora stanowczo zaprzeczają oskarżeniom byłej żony, która twierdziła, że Jeziorski był konfliktowy i nadużywał alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Polacy wybaczą Ukrainie za Wołyń? Ekspert odpowiada
To są wszystko bzdury, oczernianie go. Gdy to czytaliśmy, nie wierzyliśmy, bardzo nas to zaalarmowało. Wiedzieliśmy od początku, że ktoś celowo kolportuje w greckich mediach te kłamstwa, ale początkowo nie wiedzieliśmy, kto. (...) Był porządnym, bardzo ciężko pracującym facetem - mówił przyjaciel profesora w rozmowie z "Faktem".
Według rozmówcy "Faktu", Jeziorski pozostawał w konflikcie z jedną osobą - byłą żoną. Spór dotyczył głównie spraw finansowych i opieki nad dziećmi. Z wypowiedzi przyjaciela profesora wynika, że 43-letnia Greczynka jest bezrobotna i utrzymuje się dzięki alimentom.
Przypomnijmy: Przemysław Jeziorski był profesorem marketingu i finansów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley w USA. Według policyjnych ustaleń, przyleciał do Grecji, żeby spotkać się z rodziną. Mężczyzna został pięciokrotnie postrzelony - w klatkę piersiową i szyję.
Źródło: Wirtualna Polska, TVN24, Radio ZET