Ponura wizja końca wojny w Ukrainie. O tym marzy Władimir Putin

Europa musi się zjednoczyć i zrobić wszystko, by Rosja przegrała wojnę w Ukrainie. W przeciwnym razie Władimir Putin i jego ludzie osiągną swój cel, podporządkują sobie Kijów, a później ruszą na zachód i nie zawahają się ani chwili. "Wiemy, co może się stać. Żadna cena nie jest zbyt wysoka" - przestrzegł minister obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps.

Ponura wizja końca wojny w Ukrainie. O tym marzy Władimir Putin
Władimir Putin marzy o tym, żeby Kijów został bez wsparcia Zachodu (GETTY, Contributor)

Grant Shapps, szef brytyjskiego ministerstwa obrony, to jeden z największych orędowników pomocy walczącej z najeźdźcą Ukrainy. Polityk w długim wywiadzie dla "The Sunday Times" ostrzegł kraje Zachodu przed tym, co może się wydarzyć, jeśli to Rosjanie odwrócą losy wojny i pokonają Kijów. Wówczas spełni się czarny sen.

"Jeśli pozwolimy Putinowi wygrać tę wojnę, on to jakimś sposobem zrobi" - powiedział Shapps dziennikarzom i ostrzegł, że to może oznaczać dla Europy koniec epoki spokoju i braku wojen. Wezwał też do budowania nowoczesnych armii, inwestowania w obronę i zmianę sposobu myślenia o tym, co dzieje się na wschodzie. To bardzo ważne.

Europa musi dziś zrobić wszystko, by zniwelować zagrożenie ze strony odradzającej się potęgi militarnej Rosji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ekspert ostrzega: "Jesteśmy w sytuacji cichej wojny"

Grant Shapps trzeźwo i bez żadnych złudzeń ocenił w świątecznym wydaniu magazynu "The Sunday Times" sytuację na ukraińskim froncie. Minister obrony Wielkiej Brytanii, która od pierwszych dni walki wspiera Kijów i dostarcza mu sprzęt, szkolenia dla żołnierzy oraz pomoc humanitarną, wskazał trzy kluczowe elementy konfliktu.

Rosjanie robią wszystko, by zmęczyć Zachód wojną, a potem pokonać osamotnioną Ukrainę. Dlatego Shapps wezwał Europę, by zaczęła zbroić się na wypadek wojny z Rosją, ale też wspierała Kijów najbardziej, jak to tylko będzie możliwe i potrzebne. Tylko w ten sposób można zatrzymać Władimira Putina i jego ludzi.

Konsekwencje porażki Ukrainy byłyby niezwykle poważne dla Europy, Wielkiej Brytanii i całego świata - ostrzegł brytyjski polityk.

Rosję można zatrzymać tu i teraz, nim jej potęga się rozrośnie. Ale trzeba za to płacić.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Grant Shapps wprost przyznał, że nie ma takiej ceny, której nie warto zapłacić dziś, by jutro mieć spokój. I uniknąć globalnego konfliktu z Rosją, który jest bardzo realny. Jeśli uda się zatrzymać wojska Putina teraz, jeśli Kijów wygra wojnę i będzie bezpieczny, wówczas nie trzeba będzie szykować się na nowy konflikt za kilka lat.

Jeśli pozwolimy Putinowi wygrać tę wojnę, on to w jakiś sposób zrobi. Zapewne poprzez przeciąganie jej i wyczerpanie. Wówczas wszyscy poniesiemy tego konsekwencje. A te byłyby bardzo dotkliwe dla Europy, Wielkiej Brytanii i całego świata. Mówię tak, ponieważ wiemy, co się dzieje. I pamiętamy, jak kończy się marsz dyktatorów przez Europę – wyjaśnił.

Rosjanie marzą o tym, by Ukraina została na placu boju sama, bez wsparcia Zachodu i bez wsparcia Stanów Zjednoczonych. Liczą na triumf wyborczy Donalda Trumpa, liczą też na to, że uda im się rozbić zachodnią koalicję wspierającą Kijów. Na razie po stronie Putina opowiedzieli się Węgrzy i Słowacy, ale to zapewne nie koniec niespodzianek.

Dlatego Kijów dziś powinien dostać wszystko, o co prosi. Tak można wygrać tę wojnę.

Nie ma ceny, której nie bylibyśmy skłonni zapłacić dzisiaj, aby zapobiec temu, co może się wydarzyć już jutro - podkreślił brytyjski minister.

Konflikt trwa już dwa lata, a Ukraina tej jesieni dostała najmniejsze wsparcie od wybuchu walk. Kraje zachodnie starają się jednak przerwać ten impas i zadbać o walczący za wolność całej Europy Kijów. Lepszej i szybszej drogi po prostu nie ma.

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić