We wtorek (30 grudnia) sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja pogodowa nad Bałtykiem. We Władysławowie zabieliło się, a morze było wzburzone. - Tak wiało, że ledwo mogłam utrzymać telefon - zrelacjonowała Sonia Nałęcz, reporterka o2.pl.
Prędkość wiatru we Władysławowie o poranku wynosiła około 75 km/h. Mimo niesprzyjającej aury, nasza reporterka udała się nad Bałtyk, by sprawdzić, jak obecnie wygląda sytuacja. Morze było wyraźnie wzburzone. - Tak wiało, że ledwo mogłam utrzymać telefon. Fale uderzały nieprzewidywalnie z każdej strony nabrzeża - podkreśliła.
Zachowanie ostrożności było koniecznością. Nie ryzykowaliśmy podchodzenia bliżej do falochronów. Woda przelewała się przez nie z impetem. Przy odczuwalnej temperaturze -13/15 stopni taka kąpiel mogłaby skończyć się fatalnie - zaznaczyła.
Sztormowy widok okazał się spektakularny, ale nawet samo patrzenie na wzburzone morze nie było łatwe.
Wiatr podnosił piasek, który z impetem uderzał w twarz, co było bardzo bolesne - kontynuowała.
"Trudno było mi utrzymać równowagę"
Najpierw skorzystała z wejścia na plażę nr 1, a następnie ruszyła w stronę portu, gdzie również warunki atmosferyczne mocno dawały się we znaki. - Powrót był o wiele trudniejszy niż dojście na miejsce, bo szłam pod wiatr. Przy tak silnych podmuchach było to trudne zadanie. Momentami trudno było mi utrzymać równowagę - komentuje nasza redakcyjna koleżanka.
Hałas fal na długo po powrocie zostaje jeszcze w głowie - podsumowuje poranną wizytę nad Bałtykiem.
Prognoza pogody dla Władysławowa
30 grudnia (wtorek) we Władysławowie zapowiada się jako chłodny, typowo zimowy dzień. Temperatura w ciągu dnia wyniesie około 2°C, a nocą spadnie w okolice 0°C. Prognozowane jest duże zachmurzenie oraz możliwe przelotne opady śniegu.
Dodatkowo we znaki dawać się będzie silny wiatr, którego porywy mogą osiągać 60–70 km/h, potęgując odczucie chłodu i pogarszając warunki na otwartych przestrzeniach nad morzem.