Pożar pod Barceloną. Są ofiary i wielu rannych. "Ludzie skakali z okien"
Co najmniej 3 osoby zginęły, a 23 zostały ranne w pożarze na przedmieściach Barcelony. Zapalił się tam opuszczony magazyn w którym mieszkali imigranci. Służby wciąż prowadzą poszukiwania kolejnych ofiar.
Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek w Badalonie, na północ od Barcelony. W wyniku pożaru budynek został doszczętnie zniszczony. Lokalni urzędnicy poinformowali, że cała konstrukcja grozi zawaleniem.
Wyjrzałem na zewnątrz i zobaczyłem płonący budynek. Widziałem, jak niektórzy ludzie skakali z okien – opisał 71-letni świadek pożaru Calixto Palomares, cytowany przez Reutersa.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Pożar koło Barcelony. Ratownicy wciąż prowadzą poszukiwania
Hiszpańskie służby wciąż prowadzą akcję ratowniczą. Jak do tej pory udało się przeszukać zaledwie połowę magazynu. Strażacy planują użyć dronów i psów do sprawdzenia najbardziej niebezpiecznych części budynku.
Możliwe, że znajdziemy więcej ofiar – powiedział kataloński polityk Miquel Sàmper.
Zapalił się opuszczony magazyn. Mieszkali w nim imigranci
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez złożył kondolencje ofiarom pożaru. Polityk poinformował, że wśród mieszkańców budynku przeważali imigranci z Afryki Północnej. Informacje tę potwierdził prezydent Katalonii Pere Aragones.
Nie jest znana przyczyna zaprószenia ognia. Zdaniem lokalnych władz, w budynku mieszkało nawet 180 osób. Większości z nich udało się uciec.
Wiedzieliśmy o istnieniu tego squatu od lat i mieliśmy poczucie, że może dojść tam niestety do tragedii – stwierdził burmistrz Badalony Xavier Garcia Albiol.
Obejrzyj także: Eksplozja w magazynie fajerwerków. Efektowne nagranie z Rosji