oprac. Beata Czuma| 

Proces b. radnego PiS o znęcanie się nad żoną. Prokuratura nie chce, żeby szedł do więzienia

38
Podziel się:

We wtorek przed bydgoskim sądem odbyła się ostatnia rozprawa byłego radnego PiS Rafała P. Jest oskarżony o znęcanie się nad żoną. Sąd odtworzył nieznane wcześniej nagrania. Chociaż są szokujące, prokuratura nie chce więzienia dla mężczyzny.

Rafał P. na sali sądowej
Rafał P. na sali sądowej (Agencja Gazeta, Roman Bosiacki)

Nagrania, które odtworzył we wtorek bydgoski sąd, pochodzą z 2014 r. i nie były wcześniej publikowane w mediach. Rafał P. krzyczy na nich do żony: "Nie zasługujesz na nic. Rzygam tobą. Pierd... cię", a potem wyzywa ją wulgarnymi słowami, nazywa "szmatą", "dziwką", "k...", grozi, że ją pobije - podaje bydgoszcz.wyborcza.pl.

Na kolejnym nagraniu mąż domaga się, aby żona codziennie gotowała obiad i sprzątała dom. Kiedy ta tłumaczy, że przecież pracuje, odpowiada, że "go to nie interesuje" i "może to robić o pierwszej w nocy". Potem wrzeszczy, że "ma się wynosić z domu".

Na koniec odtworzono brutalne nagranie, które zostało upublicznione na YouTube dwa lata temu. Słychać na nim odgłosy uderzeń, wyzwiska mężczyzny i płacz Karoliny P. Poszło o to, że żona zostawiła na imprezie kwiat, który dostała od męża.

"Ona manipuluje i kłamie"

Rafał P. odmówił odpowiadania na pytania prokuratura oraz pokrzywdzonej i jej pełnomocnika. Stwierdził, że nagrania są "rzekome".

- Kwestionuję w całości rzetelność i spójność nagrań. Słychać na nich różne głosy. To fikcja lub montaż. Ja sam potrafię coś takiego zrobić - powiedział były radny PiS. Zarzucił żonie zdradę, twierdził, że manipuluje i kłamie.

- Ona gra, kłamie prosto w oczy. Nieprawdą jest, że zabierałem Karolinie kluczyki czy telefon. To wszystko wyreżyserowany stek kłamstw - powiedział. Zaprzeczył też, że miał stworzyć regulamin domu, według którego żona powinna utrzymywać porządek, gotować posiłki i co wieczór pozostawać w dyspozycji męża.

Prokuratura chce dwóch lat ograniczenia wolności dla Rafała P. w formie 30 godzin prac społecznych miesięcznie. Wtedy mężczyzna nie trafiłby do więzienia. Pełnomocnik Karoliny P. uważa, że taką karę stosuje się wyłącznie za drobne występki.

- Przy takich zarzutach to oburzające - powiedział adwokat Filip Dopierała, pełnomocnik Karoliny P. Mecenas chce sześciu lat więzienia dla byłego radnego. Z kolei jego adwokaci domagają się uniewinnienia.

"Przeprosił mnie"

We wtorek na rozprawie zeznawała też partnerka Rafała P., z którą związał się po rozstaniu z żoną. 34-letnia policjantka poznała go pod koniec 2017 r. Potem para się rozstała. Kobieta zaprzeczyła, że Rafał P. zachowywał się wobec niej niewłaściwie.

Para mieszkała ze sobą przez dwa i pół miesiąca. Raz doszło do interwencji policji.

- Padały różne słowa. Też jestem wybuchowa. Nie czuję się pokrzywdzona. Nie uważam, żeby mi groził. Nie chcę składać żadnych zeznań - powiedziała w prokuraturze. Przed sądem tłumaczyła, że interweniujący policjanci musieli źle ją zrozumieć. Nawet jeśli Rafał P. mówił, ze "ją zniszczy", to następnego dnia ją za to przeprosił.

Źródło: bydgoszcz.wyborcza.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić