Protest imigrantów w Lizbonie. Starcia pod parlamentem
W Lizbonie odbył się protest imigrantów przeciwko zaostrzeniu polityki migracyjnej. Demonstracja przerodziła się w starcia z ochroną lidera partii Chega.
Najważniejsze informacje
- Kilka tysięcy imigrantów protestowało w Lizbonie przeciwko polityce rządu.
- Doszło do starć z ochroną lidera partii Chega, Andre Ventury.
- Protest zbiegł się z policyjną obławą na nielegalnych imigrantów.
W środę w Lizbonie odbył się protest kilku tysięcy imigrantów, głównie z Azji Środkowej. Demonstranci zgromadzili się pod parlamentem, wyrażając sprzeciw wobec zaostrzania polityki migracyjnej przez rząd premiera Luisa Montenegro. Protestujący skandowali okrzyki "faszysta" i "rasista".
Niesamowita wystawa. Zapach jest taki, że niektórzy podjadają eksponaty
Podczas protestu doszło do przepychanek z ochroną Andre Ventury, lidera prawicowo-populistycznej partii Chega. Ventura próbował rozmawiać z demonstrantami, jednak został otoczony i musiał opuścić miejsce w eskorcie policji. Imigranci skandowali hasła przeciwko politykowi, wyrażając swoje niezadowolenie. Ventura, w rozmowie z mediami, podkreślił, że jego partia popiera działania rządu zmierzające do ograniczenia napływu imigrantów
Te osoby próbujące mnie dziś zagłuszyć pochodzą z państw, w których politycy są często uciszani. Oni nie wiedzą, że są w kraju, w którym panują zasady demokracji i należy wysłuchać drugiej strony bez dopuszczania się przemocy – powiedział Ventura, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzrost poparcia dla Chega
Według najnowszego badania opinii publicznej, opublikowanego przez ośrodek Aximage, partia Chega notuje znaczący wzrost poparcia, osiągając poziom 26,8 proc. To wyraźny sygnał, że ugrupowanie zyskuje coraz silniejszą pozycję na portugalskiej scenie politycznej. Rosnące notowania mogą mieć realny wpływ na przebieg zbliżających się wyborów samorządowych, które odbędą się 12 października.
Protest zbiegł się w czasie z policyjną obławą na nielegalnych imigrantów w środkowej Portugalii. Zatrzymano co najmniej dwóch obcokrajowców bez pozwolenia na pobyt, co dodatkowo podgrzało atmosferę wokół polityki migracyjnej kraju.