Puszcza rosyjską propagandę za pieniądze. "Ćwiczenie wolności słowa"

Jedna z amerykańskich rozgłośni w stanie Missouri stale nadaje putinowską propagandę. W zamian szefostwo stacji otrzymuje wynagrodzenie od rosyjskiego rządu. Właściciel nie ma jednak sobie nic do zarzucenia. "Ćwiczymy w ten sposób wolność słowa" – podkreśla.

Puszcza rosyjską propagandę za pieniądze. "Ćwiczenie wolności słowa"
Właściciel rozgłośni KCXL Peter Schartel regularnie emituje rosyjskie audycje propagandowe (Getty Images, Twitter, aire images)

Peter Schartel prowadzi niewielką radiostację "KCXL", obejmującą zasięgiem Kansas City. Od jakiegoś czasu na antenie puszczane są audycje przygotowywane przez "Radio Sputnik". To oficjalna prorządowa rozgłośnia Moskwy.

Stacja rozsiewa proputinowską propagandę. "To antyamerykańskie"

Właściciel rozpoczął nadawanie programów "Sputnika" w styczniu 2020 roku. Główną motywacją mają być tutaj pieniądze. Schartel otrzymuje miesięcznie z Moskwy 5 tys. dolarów (ok. 21 tys. zł).

Większość komentatorów oskarża właściciela amerykańskiej radiostacji o szerzenie fałszywych informacji. Ich zdaniem radio stało się tubą propagandową Kremla. Krytyki pod adresem rozgłośni nie szczędzi lokalna gazeta "Kansas City Star".

Wspieranie "Radia Sputnik", zwłaszcza w czasie wojny toczącej się w Europie, jest niepatriotyczne, a może nawet antyamerykańskie. Radzimy "KCXL", aby porzuciło wszelkie programy, które przedstawiają prezydenta Rosji w dobrym świetle. Władimir Putin nie jest ofiarą, na pewno nie jest także bohaterem wojennym – piszą redaktorzy.

Peter Schartel broni jednak swoich działań. W rozmowie z agencją "AP" nazwał puszczanie rosyjskiej propagandy "ćwiczeniem z wolności słowa".

Jestem wdzięczny za to, że żyjemy w wolnym kraju, w którym redaktorzy "Radia Sputnik" mogą do mnie zadzwonić. Nawet jeśli zastanawiają się nad wolnością słowa, korzystają z tego prawa – podkreśla właściciel radiostacji.

Amerykańskie Narodowe Stowarzyszenie Nadawców (NAB) wydało 1 marca oświadczenie wzywające radiostacje w USA do wykluczenia ze swoich programów audycji sponsorowanych przez Federację Rosyjską. Ma to zapobiec szerzeniu dezinformacji w trakcie wojny w Ukrainie.

Nie tylko rosyjska propaganda. Krytykują żydów, muzułmanów i osoby LGBT

To nie jedyne kontrowersje związane z lokalną rozgłośnią. Według komentatorów, prowadzący i zapraszani goście od dawna promują rozmaite prawicowe teorie spiskowe. W programach mają pojawiać się treści antysemickie, islamofobiczne i uderzające w osoby LGBT.

W jednym z ostatnich programów uczestnicy audycji mieli krytykować ukraiński rząd. Jak podaje "AP", stwierdzono między innymi, że "przywódcy Ukrainy to naziści".

"KCXL" była wcześniej zwyczajną prawicową stacją. W ostatnim czasie stała się jednak przyczółkiem Putina w Stanach Zjednoczonych – dodaje "Kansas City Star".

Obejrzyj także: Jak rosyjska propaganda widzi Polskę? "Cała Europa jest przedstawiana jako pachołek USA"

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić