Ratownik medyczny o realiach pracy w pogotowiu. "Idziemy na ilość, a nie jakość"

Dane statyczne zatrważają. Według Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych, rocznie załogi karetek wyjeżdżają do około 3,5 mln interwencji, a podczas nich dochodzi do nawet 350 tysięcy ataków agresji. - Ochrona zdrowia jest traktowana w Polsce po macoszemu - komentuje w rozmowie z o2.pl Michał Krzysiek, ratownik medyczny.

Między poświęceniem a zagrożeniem. Trudności w pracy ratownika mMiędzy poświęceniem a zagrożeniem. Trudności w pracy ratownika medycznego
Źródło zdjęć: © X
Danuta PałęgaMarcin Lewicki

Agresja wobec ratowników medycznych staje się coraz bardziej zauważalnym problemem. Od kilku dni Polska żyje wydarzeniami z Siedlec. 62-letni ratownik medyczny zginął od ciosu nożem, zadanego przez pacjenta, któremu udzielał pomocy. Czy tragedii można było zapobiec? Michał Krzysiek, dyspozytor i ratownik medyczny, a także pielęgniarz z ośmioletnim doświadczeniem w zawodzie i pięcioletnim w zespołach ratownictwa medycznego, dzieli się swoimi przemyśleniami i codziennymi wyzwaniami, jakie napotyka w pracy.

Według Michała Krzyśka, bezpieczeństwo ratowników powinno być priorytetem. Praca w warunkach zagrożenia często wymaga podejmowania trudnych decyzji.

Najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo. To podstawowa zasada. Jeżeli ktoś jest agresywny fizycznie, zagraża naszemu życiu i zdrowiu, należy wyjść z domu lub oddalić się z miejsca zdarzenia i wrócić do karetki. Wtedy wzywamy policję, która asystuje nam przy dalszych czynnościach. W przypadku agresji słownej staramy się załagodzić sytuację. Nie wiem czy samoobrona to dobry krok. Ja uważam, że lepiej odejść i wezwać policję. Nie zaogniać sprawy — mówi w rozmowie z o2.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie można". Polko w mocnych słowach o angażowaniu żołnierzy

Choć poważne przypadki agresji zdarzają się sporadycznie, ich skutki mogą być dramatyczne zarówno dla ratowników, jak i pacjentów, którzy czekają na pomoc.

Codzienność: między agresją słowną a profesjonalizmem

Zawód ratownika medycznego to nie tylko ciężka praca fizyczna, ale i wyzwanie psychiczne.

Sytuacje tak niebezpieczne jak w Siedlcach zdarzają się sporadycznie. Najczęściej spotykamy się z agresją słowną, wulgaryzmami, krzykami. Często pojawiają się pretensje. Agresja wynika ze spożycia alkoholu lub środków odurzających. Bardzo często to także wynik bezradności. Ludzie nie wiedzą co mają robić i oczekują, że zespół ratownictwa rozwiąże ich problemy zdrowotne. Wydaje im się też często, że karetka przyjechała za późno — tłumaczy Michał Krzysiek.

Praca w stresujących warunkach wymaga nie tylko opanowania, ale i wysokich kompetencji interpersonalnych. Mimo to, ratownicy często nie otrzymują wsparcia, które pozwoliłoby im skuteczniej radzić sobie z trudnościami.

Samoobrona – ostateczność czy konieczność?

Coraz częściej w debacie publicznej pojawia się postulat przeszkolenia ratowników z technik samoobrony. Michał Krzysiek zgadza się, że jest to krok w dobrą stronę, ale pod pewnymi warunkami.

Słyszę, że zapowiadają kursy dla ratowników, aczkolwiek uważam, że powinno to być zrobione dokładnie i przez osoby wykwalifikowane. W przypadku samoobrony zmieniłbym, że jest dobrym rozwiązaniem, ale pozostawić ją jako ostateczność, gdy jesteśmy atakowani fizycznie i nie mamy jak od razu oddalić się z miejsca występującego zagrożenia.

Brak wsparcia i taśmowe traktowanie pracy

Zdaniem Michała Krzyśka, problemem nie są jedynie zarobki, ale także sposób, w jaki organizowana jest praca ratowników.

Jedziemy do każdego zdarzenia, od lekkiego bólu głowy do najcięższych wypadków. Nie mamy zagwarantowanego np. wsparcia psychologa. Mam wrócić z wyjazdu, uzupełnić sprzęt, dokumentację i jechać dalej. To trochę taśmowe traktowanie pracy. Ochrona zdrowia jest traktowana w Polsce po macoszemu. Idziemy na ilość, a nie jakość. To duży błąd — mówi o2.pl.

Zawód ratownika medycznego to wyczerpująca misja, w której realne wsparcie i zmiany systemowe mogłyby poprawić nie tylko komfort pracy ratowników, ale i jakość pomocy świadczonej pacjentom.

Marcin Lewicki, Danuta Pałęga, dziennikarze o2.pl

Wybrane dla Ciebie
Tragiczny pożar domu w Boże Narodzenie. Zginęły dwie osoby
Tragiczny pożar domu w Boże Narodzenie. Zginęły dwie osoby
Są darmowe dla każdego. Leśnicy z Bieszczad przypominają
Są darmowe dla każdego. Leśnicy z Bieszczad przypominają
Trzymasz to w mieszkaniu? Jest zakazane. Możesz dostać karę
Trzymasz to w mieszkaniu? Jest zakazane. Możesz dostać karę
"Odstraszanie od wojny". Tak Kim Dzong Un dozbroi Koreę Północną
"Odstraszanie od wojny". Tak Kim Dzong Un dozbroi Koreę Północną
PKP odwołały pociągi. Utrudnienia na święta. Dwa miasta na liście
PKP odwołały pociągi. Utrudnienia na święta. Dwa miasta na liście
IMGW wydał alerty. Zaczęło się 26 grudnia. Połowa Polski na żółto
IMGW wydał alerty. Zaczęło się 26 grudnia. Połowa Polski na żółto
Groźna sytuacja na cmentarzu. Apel strażaków w Boże Narodzenie
Groźna sytuacja na cmentarzu. Apel strażaków w Boże Narodzenie
Wyniki Lotto 25.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 25.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
"Był doświadczonym pilotem". Nie żyje Krzysztof Kurcab
"Był doświadczonym pilotem". Nie żyje Krzysztof Kurcab
Świąteczna magia w Krakowie. Żywa szopka prawdziwym hitem
Świąteczna magia w Krakowie. Żywa szopka prawdziwym hitem
Polska medalistka olimpijska urodziła. Urocze zdjęcie z córeczką
Polska medalistka olimpijska urodziła. Urocze zdjęcie z córeczką
Niemcy ostrzegają. Chodzi o numery z kierunkowym +48
Niemcy ostrzegają. Chodzi o numery z kierunkowym +48