Kamil Niewiński
Kamil Niewiński| 

Ręce opadają. Odkrycie na Śląsku. Spójrzcie, co było pod ziemią

422

Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Policjanci odkryli zakopane pod ziemią odpady - w sumie kilkanaście ton. Co gorsza, pojemniki, w których się znajdowały odpady, uległy rozszczelnieniu i w efekcie do gruntu przedostały się niebezpieczne substancje.

Ręce opadają. Odkrycie na Śląsku. Spójrzcie, co było pod ziemią
Przykre odkrycie na Śląsku (Policja)

Składowiska nielegalnych odpadów to niestety nadal poważny problem, a walka z nimi czasem przypomina walkę z wiatrakami. Bardzo często bowiem są to zorganizowane grupy, które pomagają w ukrywaniu substancji, których utylizacja byłaby niezwykle kosztowna. Mimo że działania policji w celu wykrywania takich składowisk i łapania osób za nie odpowiedzialnych są coraz lepiej skoordynowane, co jakiś czas odkrywane są niestety niebezpieczne wysypiska.

Tak też niestety jest tym razem, o czym poinformowała śląska policja. Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KMP w Częstochowie, którzy działają w specjalnej grupie do walki z Przestępstwami przeciwko Ochronie Środowiska, zlokalizowali nielegalne składowisko w poniedziałek 30 października na terenie gminy Toszek w powiecie gliwickim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pod Szczecinem płonie składowisko śmieci. "Nie ma zagrożenia"

Rozmiary tego składowiska są naprawdę przerażające. Odpady zostały zakopane na przestrzeni 1,5 hektara, na głębokości ok. 6 metrów. Dlatego do ich wydobycia konieczne było wykorzystanie specjalistycznego sprzętu. Nie ustalono dokładnej objętości porzuconych odpadów, lecz według policji jest to aż kilkanaście tysięcy ton.

Ogromnym problemem jest również fakt, że wrzucone pojemniki się rozszczelniły, a to oznacza, że nieokreślone związki trafiły do gleby. Takie zdarzenie może mieć dla środowiska wręcz opłakane skutki.

Pojemniki, które były wrzucane do wykopanych na kilkanaście metrów dołów, uległy zniszczeniu oraz rozszczelnieniu, co spowodowało przedostanie się substancji niebezpiecznych do gruntu. Biegli z zakresu fizykochemii, chemii odpadów i ochrony środowiska pobrali próbki substancji do dalszych badań. Pobrano również próbki gleby, aby sprawdzić, czy teren obejmujący nieruchomość uległ skażeniu - poinformowała śląska policja.

Na miejsce działa nie tylko częstochowska grupa, ale również Inspektoraty Ochrony Środowiska z Warszawy, Katowic i Pyskowic. Śledztwo rozpoczęła również Prokuratura Regionalna w Katowicach.

Jeżeli sprawcy zostaną złapani, będą musieli zmierzyć się z poważnymi konsekwencjami. Jak podaje policja, za kierowanie i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, transport i składowanie odpadów niebezpiecznych w sposób zagrażający życiu i zdrowiu wielu osób grozi do 10 lat więzienia.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić