Rolnicy są załamani. "Dno całkowite". Ogromny kryzys
W poważnym kryzysie znalazł się rynek ziemniaka w Polsce. Rolnicy mierzą się z rozmaitymi problemami - chodzi m.in. o nadpodaż, niskie ceny czy trudności ze zbytem. Załamanych obecną sytuacją nie brakuje.
Serwis wrp.pl spostrzega, że w ostatnich latach rynek ziemniaka w Polsce uległ znacznym przeobrażeniom. Coraz więcej rolników, szukając alternatywy dla tradycyjnych upraw, takich jak zboża, zdecydowało się postawić właśnie na ziemniaki.
Tendencja ta widoczna jest nie tylko w naszym kraju, ale również w innych państwach Unii Europejskiej i na świecie, gdzie areał upraw systematycznie rośnie.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
W 2024 roku powierzchnia upraw ziemniaka wyniosła 192 482,13 ha, natomiast prognozy na 2025 rok wskazują na jej zwiększenie do 211 140,45 ha. Taki wzrost przekłada się na większą podaż, co jednak nie zawsze idzie w parze z odpowiednim popytem. W efekcie prowadzi to do spadku cen oraz konieczności poszukiwania nowych rynków zbytu.
Michał Wołowiec, rolnik z woj. kujawsko-pomorskiego, w rozmowie z wrp.pl podkreślił, że obecny sezon "zapowiada się nieciekawie", zaś "ceny są bardzo, bardzo kiepskie".
Dlaczego? Chyba wszyscy wiemy dlaczego. Sytuacja na rynku zboża od roku, dwóch zrobiła swoje. Nie dziwie się, że rolnicy szukają alternatywy dla uprawy zbóż, właśnie w innych źródłach dochodu, jak chociażby ziemniaki. Koszty rosną co roku, chociaż trzeba to trzymać wszystko w ryzach, ale nie wszystko da się przewidzieć. Przeżyliśmy już niejeden kryzys na rynku ziemniaka i myślę, że przeżyjemy i ten - zaznaczył rolnik, którego plony w tym roku mają oscylować w granicach 60 ton/ha (ma 50 hektarów).
"Ktoś musi kiedyś powiedzieć stop"
Portal rozmawiał też z Tomaszem Jazdonem z gospodarstwa rolnego w woj. wielkopolskim. - Poniesione ogromne koszty, ogromne nakłady. W naszej historii sadzeniaki nie były nigdy aż tak drogie i nie mamy rynku zbytu. Aktualna cena osiągnęła dno całkowite, nie pokrywa ona w ogóle kosztów zbioru. Cena, którą nam oferuje rynek, a cena w sklepie, można tylko określić jako diametralną przepaść - przyznał, podkreślając, że rolnicy liczą na pomoc od rządzących.
Piotr Górski, prezes zarządu stowarzyszenie Polski Ziemniak, za pośrednictwem wrp.pl, zwrócił się do sieci handlowych, ale i klientów.
Rozumiem sieci handlowe, muszą konkurować między sobą, więc jak widzą, że ktoś obniża ceny, to my też chcemy obniżyć cenę, tylko ktoś musi kiedyś powiedzieć stop. Bo jak tak będziemy funkcjonować, to za parę lat będziemy wszystko musieli zaimportować do Polski, bo tu nie będzie miał kto robić, albo nie będzie miał, z czego tego robić - zaznaczył.