Rolnicy zabrali głos po samozbiorach. "Dziękujemy każdej osobie"
Bracia, którzy prowadzą gospodarstwo w woj. kujawsko-pomorskim, dziękują za udział w tzw. samozbiorach. "Koniec cebulowej przygody na ten rok. Z całego serca mówimy: dziękujemy" — czytamy na facebookowym profilu Pora na Braci - Usługi Rolnicze. Rolnicy zapowiedzieli już, że nie żegnają się na długo.
W ostatnim czasie tzw. samozbiory stały się bardzo popularne. Dzięki nim rolnicy mogli zmniejszyć straty, a konsumenci — zaopatrzyć się w warzywa, wydając przy tym mniej niż w sklepie. Właściwie nie było dnia, żeby w sieci nie pojawiały się ogłoszenia, w których oferowano m.in. dynię za 2 zł (za sztukę), czy pomidory w cenie 70 groszy za kilogram.
Rolnicy dziękują za udział w samozbiorach
Do rolników organizujących samozbiory dołączyli także bracia, którzy prowadzą gospodarstwo w Kęsowie, w woj. kujawsko-pomorskim. W miniony weekend rolnicy zorganizowali samozbiory cebuli. "To świetna okazja, żeby spędzić dzień na świeżym powietrzu i pomóc rolnikom w praktyczny sposób" — zachęcali. Była to już kolejna taka akcja i zakończyła się sukcesem. Teraz rolnicy dziękują za wsparcie.
Czytaj także: Tylko 1 zł za kilogram. Bracia zapraszają na samozbiory
Koniec cebulowej przygody na ten rok. Z całego serca mówimy: DZIĘKUJEMY! Dziękujemy każdej osobie, która odwiedziła nasze pole, za śmiechy, za ciepło, za dobre słowa. (...) Poznaliśmy wielu nowych, cudownych ludzi... nawet takich, którzy mieli do nas dziesiątki kilometrów. Patrzyliśmy, jak dzieci z wypiekami na twarzy zbierały cebulę razem z rodzicami, jak rodziny wracały po kolejne koszyki i worki z uśmiechem od ucha do ucha — piszą rolnicy, którzy prowadzą profil na Facebooku Pora na Braci - Usługi Rolnicze.
Halloweenowa pinsa z pieczarkowymi czaszkami. Smakuje i straszy jednocześnie
Z wpisu wynika, że rolnicy również w przyszłym roku zamierzają sprzedawać plony w ten sam sposób. "To koniec na ten rok, ale nie żegnamy się na długo. W przyszłym roku widzimy się znowu o podobnej porze! Śledźcie nas, bo dopiero się rozkręcamy. "DZIĘKUJEMY, że byliście z nami" — czytamy w poście.
Jeszcze przez kilka dni, do końca października, chętni mogą podjechać do Kęsowa po cebulę.
Samozbiory nie wszystkim się podobają
Plantatorzy organizują samozbiory z desperacji. W ten sposób próbują zapobiec marnowaniu plonów. Niektórzy rozdają warzywa za darmo lub za symboliczną cenę. Jednak nie wszystkim się to podoba.
To jest rozpieszczanie konsumenta. Później ciężko będzie uzmysłowić klientowi, że jest źle. Niektórzy zrobili sobie z samozbiorów intratny biznes. Ja mam hodowlę krów. Nie powiem konsumentom: zbierzcie sobie kolbę pastewną albo wydójcie krowy. Ale samozbiory wpływają na cenę wszystkiego. Sami robimy sobie krzywdę — wskazywał w rozmowie z o2.pl Zbigniew Jasiński, rolnik spod Rypina.