Romowie na Krupówkach. Straż: "nie mają tu czego szukać"
Romskie kapele przez ostatnie lata nieustannie próbowały zarabiać na turystach w Zakopanem. Okazuje się, że lokalni strażnicy miejscy skutecznie ukrócili ten proceder. - Jeśli chodzi o parakapele romskie ze Słowacji, to tak naprawdę nie mają czego szukać na Krupówkach - podkreśla w rozmowie z o2.pl komendant SM w Zakopanem, Leszek Golonka.
Turyści, którzy regularnie odwiedzali Zakopane, przyzwyczaili się do występów Romów na Krupówkach. Muzycy rozkładali sprzęty do grania, gdzie tylko się dało. Zazwyczaj zabawiali publiczność do momentu, aż w pobliżu pojawił się patrol straży miejskiej.
Wygląda na to, że sytuacja na Krupówkach ulega zmianie. Mundurowi skutecznie zniechęcają romskich grajków do występów na ulicach Zakopanego.
- Wiadomo, początek maja to i bardzo dużo różnego rodzaju zabezpieczeń. Jeśli chodzi o parakapele romskie, które przyjeżdżają ze Słowacji, to tak naprawdę nie mają na Krupówkach czego szukać - mówi nam komendant Straży Miejskiej w Zakopanem, Leszek Golonka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obiad na Krupówkach w rozsądnej cenie? Tu ceny nie wywołują ciarek
Jak zapewnia komendant, ostatnio zwiększono zatrudnienie w zakopiańskiej Straży Miejskiej. Jest pięciu nowych strażników. - Podwoiłem na Krupówkach patrole piesze oraz dodałem do patroli zmotoryzowanych kolejny radiowóz - tłumaczy Leszek Golonka.
- Teraz tym bardziej wiemy, kiedy i skąd przyjeżdżają oraz gdzie aktualnie parkują grajkowie. Jeśli nawet (z różnych powodów) uda im się zagrać, to nie zdążą dokończyć piosenki, bo po chwili są legitymowani i oczywiście stanowczo rozliczani. Jeśli są karani mandatami, to oczywiście tymi najwyższymi - podkreśla komendant SM.
Leszek Golonka dodaje, że udało mu się zaprowadzić porządek, jeśli chodzi o stoiska, na których handlarze nielegalnie wystawiali towary na deptaku.
Odnośnie handlu na Krupówkach, to osiągnąłem cel. Znowelizowane przepisy o parku kulturowym są bardzo precyzyjne i tak też przez Zakopiańską Straż Miejską egzekwowane. Ponad sto stoisk, kramów i fasiągów podporządkowało się przepisom o Parku Kulturowym oraz naszym codziennym kontrolom. Owszem zdarzają się wyjątki, ale kończą się pouczeniami, mandatami i wnioskami do sądów - tłumaczy nasz rozmówca.
- Przywracamy porządek na Krupówkach. Krupówki pięknieją i jest to opinia nie tylko mieszkańców, ale i osób tam zatrudnionych i turystów - dodaje.